Turczynka z niepochodzenia
Wszechobecny odgłos mew, natarczywe klaksony, zapach morza, bryza na skórze. Aromaty w tej części świata są tak inne, wszystko jest bardziej orientalne, rytm ulicznego życia pasujący do dźwięków bębna, warzywa posiadające żywsze kolory, a świeże soki orzeźwiające słodyczą. Brzmi zachęcająco? Mam nadzieję. Erasmus w Stambule!
Dlaczego erasmus w stambule?
Zaczęło się nieco banalnie, gdy sześć lat temu zobaczyłam pierwszy w swoim życiu turecki serial. Jednak nie zakochałam się w urodzie tamtejszych ludzi, nie marzyłam też o podobnej historii miłosnej. Urzekł mnie język i sposób picia herbaty. Zaczęłam słuchać tureckiej muzyki, bardziej interesować się kulturą, uczyć się języka poprzez seriale. Następnie pojechałam tam dwukrotnie na wakacje, do Side i Bodrum. Fascynacja nie mijała, więc zaczęłam zastanawiać się nad możliwością pomieszkania w tym kraju, tak, aby poczuć na własnej skórze codzienność, a nie jedynie tygodniowe all inclusive. Erasmus okazał się strzałem w dziesiątkę.