La rumba de Barcelona, czyli Erasmus w Katalonii

Jeżeli wybierasz się na Erasmusa do Barcelony, koniecznie przeczytaj mój artykuł.

Jeżeli nie wybierasz się na Erasmusa do Barcelony, również koniecznie przeczytaj mój artykuł, a być może zaczniesz rozważać tę fantastyczną opcję 😀

1

Barcelona – miasto położone w części Hiszpanii zwanej Katalonią. Przed wyjazdem warto wiedzieć co nieco o sytuacji Katalonii, o jej dążeniu do niepodległości, gdyż jest to sprawa bardzo ważna dla wielu Katalończyków.   Odradzam jednak wchodzenie w dyskusje na ten temat, ponieważ jest to temat dosyć drażliwy dla niektórych ludzi mieszkających tutaj. Bez względu na to czy odłączenie od Hiszpanii jest dobrym pomysłem czy nie, ogromnie podziwiam Katalończyków za to, jak potrafią się integrować, jeśli na czymś  im zależy. Nigdy nie zapomnę referendum przeprowadzonego w Katalonii w listopadzie 2014, przed którym ludzie co wieczór, bodajże o godzinie 21, wychodzili na balkony swoich domów i za pomocą garnków, przykrywek do nich, bądź też innych przedmiotów robili ogromny hałas w ramach protestu przeciwko władzom Hiszpanii, które nie chciały uznać ważności referendum. Robiło to naprawdę duże wrażenie!

2

Katalończycy na różne sposoby pokazują swoją jedność, ale też odmienność od reszty Hiszpanii przez język, tradycje oraz kuchnię. Ten „kataloński klimat” jest szczególnie zauważalny podczas wielu świąt, festiwali. (Hiszpanie świętują przy każdej możliwej okazji:D). Dla wyjeżdżających na semestr zimowy szczególnie polecam festiwal  La Merce odbywający się we wrześniu, a w lutym koniecznie odwiedźcie Karnawał w Sitges (miasto położone ok.40 min od Barcelony) – najlepszy dowód tego, jak wyluzowani, zdystansowani do siebie i szaleni są Katalończycy !

FotorCreated

Karnawał w Sitges – gorąca krew Hiszpanów pozwala im bawić się nawet wtedy, gdy temperatury nie są już tak wysokie

Jedną z moich obaw przed przyjazdem do Barcelony była kwestia nauki hiszpańskiego. Czy jest to możliwe w mieście, gdzie obok hiszpańskiego urzędowym językiem jest również język kataloński ? Cóż, nie jest to łatwe, ale jest to bardziej związane  z tym, że Barcelona to miasto pełne obcokrajowców. Na każdym kroku spotyka się tutaj turystów, zagranicznych studentów lub po prostu imigrantów (stanowią ok. 18% ludności Barcelony), więc posługiwałam się tutaj głównie językiem angielskim. Co do języka katalońskiego to jest on rzeczywiście używany przez mieszkańców Barcelony, ale osobiście nie spotkałam Katalończyka, który odmówiłby rozmawiania ze mną po hiszpańsku. Także no te preocupes ! Jeśli naprawdę chcesz nauczyć się tutaj hiszpańskiego, znajdziesz na to sposób.

Główny budynek szkoły

Główny budynek szkoły

Kilka słów o szkole EAE Business School, która okazała się być miłą niespodzianką. Jest to prywatna uczelnia, jedna z najlepszych szkół biznesowych w Hiszpanii. Zajęcia prowadzone w zupełnie inny sposób niż na UEK-u. Więcej praktycznych informacji, prac w grupach, dyskusji. W zasadzie na każde z nich z chęcią chodziłam  (szczególnie, że przedmioty dla studentów zagranicznych zaczynały się o 15:30 lub 17:45:D) Podejście nauczycieli do studentów jest bardzo przyjazne, ich wymagania muszę przyznać nie są wysokie, ale mimo to sporo się tutaj nauczyłam. Szkoła daje też możliwość uczęszczania na przedmioty w języku hiszpańskim razem z „normalnymi studentami”,  co zdecydowanie polecam, jeśli chcesz nauczyć się języka.  Na terenie uczelni jest dobrze działające wifi, do dyspozycji studentów jest też sala komputerowa, automaty z napojami, przekąskami, a także mikrofalówka:) Uczelnia współpracuje przede wszystkim z uczelniami francuskimi, więc trzeba się liczyć z tym, iż większość erasmusowej grupy mogą stanowić Francuzi . W moim przypadku było nas łącznie 60 studentów, z czego połowa pochodziła właśnie z Francji.

O formach spędzania czasu wolnego można by pisać naprawdę wiele, ale po prostu uwierzcie mi tutaj nie można się nudzić. Mnóstwo świetnych klubów, restauracji, barów tapas, ciekawe muzea (w niedziele wstęp do piętnastu muzeów w Barcelonie jest darmowy np.  słynne Muzeum Picassa), koncerty, plaże, dla fanów piłki nożnej mecze FCBarcelony, ale co najważniejsze mnóstwo ciekawych ludzi, których poznanie w tym mieście przychodzi z ogromną łatwością. Będąc na wymianie w Barcelonie, warto na bieżąco sprawdzać informacje na temat wydarzeń organizowanych w tym mieście, bo jest ich naprawdę sporo.

Moje ukochane miejsca, atrakcje w Barcelonie to m.in.

1.Plaza de Espanya i organizowane tam Magic Fountain Shows

6

2. Market La Boqueria – pełen najróżniejszych smaków, zapachów i kolorów

7

3. Bunkers El Caramel – z widokiem na całą Barcelonę

10931299_10205040859114458_4181993878124991416_n

Kolejną opcją spędzania wolnego czasu są oczywiście podróże. Ogromny plus to tanie bilety lotnicze z Barcelony do innych ciekawych zakątków Hiszpanii, Portugalii czy też Maroka. Na facebookowych grupach dla Erasmusów można również znaleźć ogłoszenia o zorganizowanych wycieczkach specjalnie dla studentów. Nie brałam udziału w żadnej z nich, gdyż preferuję podróżowanie na własną rękę, ale słyszałam raczej pozytywne opinie na ich temat.

Słynna dzielnica El Raval

Słynna dzielnica El Raval

Czy Barcelona jest bezpieczna?

Cóż, mi nie przytrafiło się nic złego, ale uważam, że trzeba być bardzo czujnym w tym mieście, szczególnie w nocnych porach i w niektórych dzielnicach oraz uważać na swoje rzeczy w metrze i na imprezach. Za najbardziej niebezpieczną dzielnicę Barcelony uważa się El Raval i rzeczywiście wieczorami nie radzę zapuszczać się tam samotnie.

Rzeczy, których musiałam się nauczyć, do których musiałam się przyzwyczaić:

-przechodzenie na czerwonym świetle (nikt nie czeka na zielone)

-podejmowanie decyzji co robić, jak spędzić dzień w mieście, gdzie dzieje się zbyt dużo rzeczy jednocześnie

-bycie wyrozumiałą, kiedy wszyscy ludzie ciągle się tutaj spóźniają ;D

-wychodzenie na imprezę dopiero po 12, zaczynanie imprez ok. 2

-sklepy, galerie handlowe  zamknięte w niedziele (działają jedynie małe sklepy spożywcze)

Katalońskie tradycje: Parada Gigantów oraz Castellers - wieże budowane z ludzi

Katalońskie tradycje: Parada Gigantów oraz Castellers – wieże budowane z ludzi

Koszty życia:

– trzymiesięczny bilet na komunikację miejską : 100 euro (uważam, że komunikacja miejska działa  bardzo dobrze, jeśli zdecydujecie się na zakup biletu trzymiesięcznego, uważajcie, bo jeśli go zgubicie, pieniądze przepadają, co baaaardzo boli)

-większość pokoi to pokoje jednoosobowe, koszt wynajęcia oczywiście zależy od warunków, ale myślę, że należy się liczyć z kosztem minimum 300 euro

-brak jakichkolwiek wydatków związanych ze szkołą

-wstępy do klubów – 10-15euro, ale  w niektórych miejscach są one darmowe przed godziną 1 bądź 2. Jest to dobra opcja, ale trzeba liczyć się z tym, że o tej porze klub prawdopodobnie będzie jeszcze trochę pusty.

Barcelona jest jednym z najdroższych miast w Hiszpanii, ale to, ile pieniędzy tutaj wydacie, zależy zdecydowanie od Waszego stylu życia  i zdolności do oszczędzania. Przy dobrej organizacji  Barcelona naprawdę nie musi być taka straszna. Szczególnie polecam korzystanie z supermarketu MERCADONA oraz małych warzywniaków, w których zazwyczaj są lepsze i często tańsze produkty.

11

Uważam, że Barcelona była dla mnie idealnym miejscem na spędzenie Erasmusa. Dała mi możliwość poznania  ludzi z całego świata, nauczenia się wielu rzeczy. Katalonia to ciekawy, specyficzny region Hiszpanii, który z pewnością niejednokrotnie Was zaskoczy.  Jeżeli zdecydujecie się na wyjazd, piszcie do mnie śmiało. Z chęcią odpowiem na Wasze pytania, dam Wam więcej przydatnych wskazówek.

Saludos

Justyna B.

biedrawa.justyna@gmail.com

PW Human Race NMDAir Jordan 1 Low Emerald Rise/White-Black For Sale

3 Comments on La rumba de Barcelona, czyli Erasmus w Katalonii

Justyna B. said : 8 years ago

Przemyślałam jeszcze te wydatki na żywność i myślę, że jednak je trochę zawyżyłam. Myślę, że mogły one wynosić coś w okolicach 40 euro nawet :)

Justyna B. said : 8 years ago

Hej, kurczę nie bardzo już pamiętam, ile wydawałam na jedzenie - pamiętam, że jak byłam tam na praktykach w wakacje to płaciłam bardzo mało, bo było tak gorąco, że jadłam ciągle arbuzy:D Nie chcę Cię wprowadzić w błąd, ale myślę, że można byłoby się zmieścić w 60 euro na tydzień, ale możesz jeszcze zapytać w innych źródłach

MichalTomasz said : 8 years ago

Cześć! Super tekst, lekkie pióro i przydatne informacje Czy mogłabyś napisać coś więcej o kosztach? Ile wydaje się na jedzenie tygodniowo na przykład? Im Więcej szczegółów tym lepiej :) Dzięki!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked

Twój email nie zostanie opublikowany na stronie.