O programie ERASMUS+ usłyszałem jeszcze będąc w gimnazjum i od tamtego momentu miałem w głowie myśl, że chciałbym sam tego doświadczyć. Zawsze chciałem pojechać do Hiszpanii, jednak przeglądając ofertę uczelni partnerskiej zdałem sobie sprawę, że bez hiszpańskiego będzie to niemożliwe. W związku z tym na studiach inżynierskich wybrałem Porto w Portugalii i tej decyzji nie żałuję. Zaczynając studia magisterskie widziałem, że chciałbym pojechać po raz kolejny na wymianę i znowu pomyślałem o Hiszpanii. Tym razem w ofercie mojej uczelni znalazła się hiszpańska uczelnia, która oferowała zajęcia w języku hiszpańskim i tak oto znalazłem się w Tarragonie!
Tag: hiszpania
Erasmus+ w Cartagenie, Hiszpania
Erasmus part 2
Już kończąc swojego pierwszego Erasmusa w Almerii wiedziałam, że muszę jeszcze raz wrócić do Hiszpanii i kolejny raz przeżyć podobną przygodę. W Almerii spędziłam najlepsze pół roku mojego życia i nie mogłam się pogodzić z powrotem do kraju. Aplikując na studia magisterskie wiedziałam, że poniekąd robię to po to, by kolejny raz móc zamieszkać przy plaży, prowadzić najlepsze studenckie życie i studiować po hiszpańsku. W końcu „ONCE ERASMUS ALWAYS ERASMUS.”
Erasmus+ w hiszpańskiej Almerii
„To kiedy następna rekrutacja?”- to były pierwsze słowa, które wypowiedziałam po powrocie z Erasmusa w Hiszpanii. Spędziłam tam najpiękniejsze miesiące mojego życia, poznałam mnóstwo cudownych ludzi i zwiedziłam miejsca, o których mogłam tylko marzyć, gdyby nie Erasmus.
Zacznijmy od początku. Dlaczego Hiszpania? Osoby, które mnie znają wiedzą o moim zamiłowaniu do tego kraju. Według mnie język hiszpański to jeden z najpiękniejszych języków, jakie istnieją. Hiszpania ze swoim klimatem i krajobrazami to jedna z najbardziej popularnych destynacji wakacyjnych. Kolejnym plusem tego miejsca są ludzie – pozytywnie nastawieni do życia, wiecznie uśmiechnięci, radośni i żyjący we własnym tempie. Tak więc Erasmus w Hiszpanii był moim marzeniem, od kiedy dowiedziałam się, co to jest za program i na czym on polega.
Cała Hiszpania jest bardzo piękna, lecz mnie szczególnie ciągnie do małych miejscowości, więc gdy zobaczyłam dostępne uczelnie: w Barcelonie, Madrycie i Almerii, bez zastanowienia wybrałam tę ostatnią. “Gdzie właściwie jest ta Almería?”- jest to jedno z bardziej popularnych pytań, jakie słyszałam, gdy opowiadałam znajomym, że wybieram się tam na Erasmusa.
ALMERÍA
Almería leży w południowo-wschodniej Hiszpanii, w regionie Andaluzja, w prowincji Almería, której jest stolicą. Nie jest to duże miasto, gdyż liczy jedynie 194 203 mieszkańców. Miasto położone jest nad Morzem Śródziemnym, u podnóża Gór Betyckich. Jest to strefa ciepłego klimatu stepowego, więc zima ma łagodniejszy przebieg, niż w pozostałej części Hiszpanii, a lato jest upalne. Średnia roczna temperatura wynosi 18,5 stopni Celsjusza. Almería jest najbardziej słoneczną stolicą prowincji w Hiszpanii, z 3050 godzinami słonecznymi w ciągu roku.
Erasmus+ w Walencji, Hiszpania
Jak to się zaczęło
Studiujemy wspólnie prawo na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Pomysł na wyjazd zrodził się w naszych głowach zupełnie spontanicznie, początkowo nie braliśmy tego na poważnie, dopiero kiedy jeden z prowadzących ćwiczenia, który wykładał na zagranicznej uczelni zaczął polecać wymiany studenckie, stwierdziliśmy, że składamy wniosek i chcemy jechać na semestr zimowy kolejnego roku akademickiego.
Dlaczego Walencja?
Wybór nie należał do najłatwiejszych, bo wahaliśmy się między jednym z portugalskich miast, gdzie nie ma zbyt dużo nauki, a właśnie Walencją, gdzie jednak trzeba się uczyć. Wybór padł na Walencję po obejrzeniu zdjęć. Widok miasteczka sztuki i nauki oraz fakt, że Walencja jest nad samym morzem i jest jednym z najbardziej słonecznych miast w Hiszpanii sprawił, że to właśnie tam chcieliśmy spędzić 5 miesięcy naszego życia. Czego, koniec końców, nie żałujemy.
Erasmus+ w La Coruña, Hiszpania
Czy w Hiszpanii może być zimno? Jak żyje się w rytmie Despacito? Siesta i fiesta – mit czy codzienność? W tym artykule postaram się opisać wszystko, co powinniście wiedzieć o La Coruña oraz zachęcić Was do wyboru tego miasta na Erasmusa. Zapraszam!
Praktyki Erasmus+ na Minorce, Hiszpania
Jako studentka drugiego roku Turystyki, musiałam zaliczyć praktyki obowiązkowe. Wizja odbywania ich w Polsce jakoś szczególnie do mnie nie przemawiała. Chciałam połączyć przyjemne z pożytecznym i wyjechać gdzieś za granicę. Zaczęłam szukać pracodawców w różnych krajach. Co do jednego byłam pewna – kraj śródziemnomorski, plaże i palmy. Tak trafiłam na firmę Animafest zajmującą się rekrutowaniem studentów właśnie na praktyki w dziedzinie hotelarstwa, turystyki i gastronomii. Wystarczyło wypełnić formularz zgłoszeniowy, a następnie odbyć rozmowę kwalifikacyjną przez Skype’a. Nic trudnego – cała rozmowa trwała raptem 10 min, podczas których rekruter szukał dla nas miejsca odbywania praktyk. Jeśli chodzi o firmę Animafest, jedyne, czego potrzebujemy to cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. 🙂 W taki sposób 30.06.2016 roku zaczęła się moja przygoda z jedną z hiszpańskich wysp, a mianowicie Minorką, znajdującą się w archipelagu Balearów. Lot miałam z przesiadką w Barcelonie, niestety wymagało to spędzenia nocy na lotnisku i czekania na kolejny lot na wyspę. Byłam tak zestresowana, że nie jadłam nic od czwartku rano do piątku wieczorem. Kiedy doleciałam wreszcie na lotnisko Mahon, czekał na mnie zamówiony wcześniej przez internet transfer do miejsca docelowego.
Praktyki Erasmus+ w Lloret de Mar, Hiszpania
Czy możecie wyobrazić sobie coś lepszego niż spędzenie 3 miesięcy nad morzem i wygrzewanie się w promieniach gorącego słońca, w miasteczku położonym na skałach z niesamowitymi widokami? Jeśli to jest to, o czym marzycie, dobrze trafiliście!
Dlaczego Hiszpania? Szczerze mówiąc, od razu wiedziałam, że jeżeli będę wyjeżdżać na praktyki, to tylko do Hiszpanii. Przed wyjazdem uczyłam się hiszpańskiego przez rok i po prostu zakochałam się zarówno w języku, jak i samym kraju! Przyciągnęła mnie muzyka, kultura, obyczaje oraz ludzie. Odwiedzić ten kraj było moim wielkim marzeniem, które spełniło się dzięki programowi Erasmus+!
Praktyki Erasmus+ w Mojácar, Hiszpania
Praktyki w czterogwiazdkowym hotelu ,,Best Indalo’’ w Mojácar (Hiszpania)
O wyjeździe na praktyki zagraniczne Erasmus zaczęłam myśleć po wcześniejszej wymianie studenckiej do Chorwacji, dzięki której zyskałam więcej odwagi i determinacji do poznawania nowych, odległych miejsc. Był to już dla mnie ostatni rok studiów magisterskich, kierunku turystyka i rekreacja, a więc zarazem ostatni dzwonek na przygodę z praktykami zagranicznymi. Magisterka odeszła więc na drugi plan, a ja myślami byłam już gdzieś daleko od Polski. Pierwsze pytanie, które pojawiło się przy wyjeździe na praktyki zagraniczne to: GDZIE? W moim przypadku odpowiedź była prosta: kierunek – HISZPANIA. Zawsze chciałam nauczyć się języka hiszpańskiego, i choć w czasie studiów miałam możliwość uczestniczenia w lekcjach tego języka, którego podstawy już znałam, to jednak mimo wszystko nie to samo co pochłanianie go poprzez styczność z mieszkańcami Hiszpanii. Ciekawiła mnie także kultura hiszpańska, którą także chciałam poznać, a cudowny klimat hispzański tylko umacniał mnie w przekonaniu, że to tam muszę się znaleźć tego lata. Dodatkowo studiując turystykę i rekreację wiedziałam, że Hiszpania będzie miała dużo do zaoferowania w tej branży.
Erasmus+ w Almerii, Hiszpania
„Pojadę tu… a może tam? Podbiję świat, mogę zrobić wszystko i nic nie jest mi już straszne!” Każdy, kto wrócił z Erasmusa chyba zna to uczucie. Jak najkrócej je opisać ? Niesamowita odwaga – to właśnie daje program Erasmus +.
Aplikowałam na wymianę z myślą, że do Hiszpanii chcą jechać wszyscy, więc i tak się nie dostanę (wybrałam ten kraj dlatego, że chciałam podszkolić mój hiszpański). Lista uczelni do wyboru była dłuuuuuga. Jak ja wybierałam?
Uczelnia blisko plaży + w mniejszym mieście, aby nie było drogo oraz taka, która ma stronę internetową po angielsku.
No i dostałam się …Universidad de Almeria. Plaża, góry, morze, wieczne słońce…
Must Be: Bilbao, Hiszpania
Mimo że moim pierwotnym planem była podróż do Włoch (jako że właśnie włoskiego uczyłam się kilka lat) to uważam, że wybierając Bilbao lepiej trafić nie mogłam. W tym niewielkim w zasadzie mieście położonym w północnej części Hiszpanii – magicznym Kraju Basków — zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Bilbo, jak nazywają je sami Baskowie, jest stolicą hiszpańskiej prowincji Bizkaya i zarazem największym miastem País Vasco, a mimo tego nie czuje się w nim wielkomiejskości Madrytu czy Barcelony. Bliskość oceanu, mnogość barów i restauracji, wysoki poziom nauczania w Uniwesytecie Deusto i gościnność basków sprawiają, że żaden wyjeżdżający na półroczną przygodę Erasmus nie może wybrać lepszego miejsca, pomimo częstych deszczów i mało hiszpańskiej pogody.
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić moje subiektywne zestawienie must be Bilbao – miejsc, które skradły moje serce w ten czy inny sposób i które moim zdaniem trzeba odwiedzić w czasie podróży do tego niezwykłego miejsca. Vamos!