Turczynka z niepochodzenia
Wszechobecny odgłos mew, natarczywe klaksony, zapach morza, bryza na skórze. Aromaty w tej części świata są tak inne, wszystko jest bardziej orientalne, rytm ulicznego życia pasujący do dźwięków bębna, warzywa posiadające żywsze kolory, a świeże soki orzeźwiające słodyczą. Brzmi zachęcająco? Mam nadzieję. Erasmus w Stambule!
Dlaczego erasmus w stambule?
Zaczęło się nieco banalnie, gdy sześć lat temu zobaczyłam pierwszy w swoim życiu turecki serial. Jednak nie zakochałam się w urodzie tamtejszych ludzi, nie marzyłam też o podobnej historii miłosnej. Urzekł mnie język i sposób picia herbaty. Zaczęłam słuchać tureckiej muzyki, bardziej interesować się kulturą, uczyć się języka poprzez seriale. Następnie pojechałam tam dwukrotnie na wakacje, do Side i Bodrum. Fascynacja nie mijała, więc zaczęłam zastanawiać się nad możliwością pomieszkania w tym kraju, tak, aby poczuć na własnej skórze codzienność, a nie jedynie tygodniowe all inclusive. Erasmus okazał się strzałem w dziesiątkę.
Uczelnia w stambule
Nazywam się Natalia, z wymiany Erasmus+ skorzystałam na ostatnim semestrze studiów magisterskich w roku akademickim 2020/2021. W Polsce studiowałam Doradztwo filozoficzne i coaching na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, a mój Erasmus odbył się w Stambule. Planując studia za granicą w grę wchodziła jedynie Turcja. Marzyłam o tym, aby mieć możliwość studiowania nad Bosforem. Uniwersytet Stambulski był jedynym wyborem na mojej uczelni w dawnym Konstantynopolu. Uniwersytet Stambulski uważany jest za najbardziej prestiżowy. Jest także największym i cieszącym się wspaniałą opinią obiektem kształcenia, utworzonym – jak wskazuje data na herbie – w 1453 roku, mimo iż jego obecna forma powstała dużo później. Posiada 17 wydziałów.
W Turcji studiowałam na wydziale Literatury, realizując program Leh Dili ve Edebiyatı Anabilim Dali, czyli Katedry Języka i Literatury Polskiej, a dzięki temu wraz z tureckim Koordynatorem mogłam porozmawiać po polsku! Większość przedmiotów dotyczyła filozofii.
Kwestia kształcenia była dla mnie główną przyczyną wyjazdu. Patrząc na ogół jestem zadowolona z moich doświadczeń. Zważywszy na to, że wymianę realizowałam w czasie pandemii, zajęcia odbywały się całkowicie online. Przez to z kolei nie udało mi się zwiedzić kampusu czy uczelni. Zwiedzanie ograniczyło się do kilku wizyt w biurze Erasmusa oraz na moim wydziale w celu ustalenia Learning Agreement During Mobility.
Brama prowadząca do głównej części budynków jest imponująca. Główny kampus – w tym biuro Wymiany Międzynarodowej – znajduje się w zabytkowej części. W czasach osmańskich istniał tam Stary Zamek – Eski Saray.
Wszystkie kursy obejmowały zajęcia z filozofii oraz prowadzone były po turecku. Te w języku angielskim nie odbywały się na moim wydziale, a inne nie odpowiadały tym, które odbywały się w Polsce. Egzaminy i zaliczenia mogłam zdać w języku angielskim, otrzymałam także materiały i książki, tak, bym czuła się komfortowo. Dodatkowo na platformie profesorowie udostępniali pliki audio w celu powtórki treści wykładowych. Część kursów zaliczyłam pisząc egzaminy na platformie internetowej, pozostałe składając eseje. W Turcji odbywają się midterms oraz finals, oznacza to, że zaliczałam przedmioty w środku semestru oraz na jego zakończenie.
Organizacje studenckie funkcjonujące w Stambule to ESN Existanbul oraz Foreigners Office. Osobiście uczestniczyłam w jednym z oprowadzań, które miało na celu integracje z innymi studentami. Ponadto skorzystałam z zorganizowanej wycieczki do Fethyie.
Zakwaterowanie w stambule
Znaleźć lokum w Stambule to prawdziwe wyzwanie – nie, jest to jeszcze zbyt łagodne określenie. Stambuł to największe i najliczniejsze miasto Turcji. Z oficjalnych danych ludność zamieszkująca to miasto przekracza 15 milionów, te mniej oficjalne podają liczbę 20 milionów. To jedyne miasto na świecie leżące na dwóch kontynentach, łączące Europę z Azją. Dystans ten można pokonać w 20 minut wybierając prom jako środek transportu.
Mieszkanie, akademik, airbnb? Możliwości jest wiele. Orientując się na temat zakwaterowania rozważałam akademik, jednak ponownie pandemia pokrzyżowała mi plany. Ostatecznie zdecydowałam się więc na intensywne poszukiwania mieszkania. Grupy na portalach społecznościowych, Sahibinden, Emlakjet, Zingat, Airbnb – tak oto rozpoczęłam codzienne przeglądanie dziesiątek ogłoszeń, w celu obserwacji cen i jakości prezentowanych nieruchomości.
Jedyny problem jaki napotkałam, to niechęć właścicieli do krótkoterminowego wynajmu – a jeśli już wchodziło to w grę, to cena wzrastała. Ostatecznie wynajęłam mieszkanie od Erasmus.biz Student Housing in Istanbul, których to znalazłam bezpośrednio przez wyszukiwarkę. Mieszkanie bez prowizji, co prawda z ograniczeniami (m. in. zakaz organizowania imprez), jednak w szalenie przyjemnej okolicy. Miało około 30 metrów kwadratowych oraz płaciłam za nie około 2400 TL miesięcznie z rachunkami. Mieszkałam z koleżanką, więc koszty dzieliłyśmy na pół. Zajęcia online były moim sprzymierzeńcem, ponieważ gdybym chciała mieszkać w odległości spaceru od wydziału, oznaczałoby to zakwaterowanie w dzielnicy Fatih. Dla mnie była to zbyt konserwatywna oraz turystyczna dzielnica, bo to właśnie w tej okolicy znajdują się także największe atrakcje turystyczne jak Hagia Sophia, Pałac Topkapi czy Błękitny Meczet.
Przy wyborze zakwaterowania – a zwłaszcza w Stambule – przede wszystkim należy zwrócić uwagę na odległość od konkretnego uniwersytetu. Komunikacja miejska jest fenomenalnie zorganizowana, a dojazdy w tym mieście to rzecz nieunikniona. Jednak zawsze można sobie tę wymianę bardziej ułatwić niż utrudnić. Wiedząc, że zajęcia odbywać się będą kilka razy w tygodniu lecz nie codziennie, warto poświęcić czas na dojazd w zamian za życie w dzielnicy, która bardziej nam odpowiada.
Ja przyleciałam do Stambułu w godzinach wieczornych, dojazd do centrum zajął około 1.5h, więc ostatecznie stopy na Placu Taksim postawiłam po godzinie 23:00. Zarezerwowałam pokój w hotelu na dwie noce, aby mieć czas na zorganizowanie mieszkania – ostatecznie wynajęłam pierwsze jakie widziałam. Rezerwacja ta jednak dawała ogromny komfort psychiczny.
Najpopularniejszymi dzielnicami dla studentów, młodych ludzi czy turystów są z pewnością Beşiktaş, okolice Taksim, Cihangir czy Kadıköy. Niestety w ostatnich miesiącach inflacja sprawiła, że ceny poszły ostro w górę.
*Ceny wynajmu zawsze powinna być podana w lirach, jeśli ktoś proponuje płatność w euro czy dolarach, z pewnością nie ma dobrych intencji.
Formalności czyli codzienność
Turcja jest krajem, który nie należy do Unii Europejskiej. Pozwolenie na pobyt, ubezpieczenie i inne formalności są nieco bardziej złożone. Do Turcji wjedziemy już na wizie turystycznej, ale najlepiej postarać się o bezpłatną wizę studencką w Ambasadzie Republiki Turcji w Warszawie. Następnie w Turcji należy złożyć wniosek o Ikamet, czyli pozwolenie na pobyt. Zajmuje się tym uczelnia, naszym zadaniem jest dostarczenie zdjęć paszportowych i 125 TL za wykonanie karty, a jako studenci nie ponosimy opłaty za miesiące pobytu. Jeśli chodzi o ubezpieczenie wykupione jeszcze w Polsce, to należy upewnić się, że jest respektowane także w krajach spoza UE oraz czy zostanie zaakceptowane we wniosku o Ikamet. Jest to dość istotne, o ile chcemy uniknąć kolejnych opłat za tureckie ubezpieczenie. Wybrałam ofertę Euro26 i udało się, koszt to około 100 złotych na rok.
Internet i kontakt telefoniczny to jedna z bardziej skomplikowanych kwestii. Na rynku tureckim jest sporo firm oferujących usługi telekomunikacyjne, jednak kraj ten wymaga rejestracji telefonu jeśli został on zakupiony poza granicami Turcji. Taka rejestracja na dzień dzisiejszy to ponad 2000 TL. Telefon będzie działał normalnie z turecką kartą 120 dni, później zostanie zablokowany i albo użyjemy zapasowego na kolejne 120 dni, albo zaopatrzymy się w jakikolwiek zakupiony w Turcji jako Hotspot, ewentualnie zarejestrujemy i poniesiemy opłatę.
Przez sytuację pandemiczną przed wejściem do każdego budynku, galerii handlowej, restauracji czy sklepu spożywczego należało okazać kod HES, który nadawano danej osobie przed wjazdem do kraju. W ten sposób kontrola zachorowań w konkretnych miejscach miała być sprawniejsza.
Turcja – raj podróżniczy od nart po plaże
Transport zarówno w Stambule, jak i w całej Turcji, jest na bardzo wysokim poziomie. Stambuł to miasto, w którym można skorzystać z metra, autobusów, tramwajów, dolmuşów, taksówek oraz promów. Istanbulkart, czyli inteligentna karta zbliżeniowa, umożliwia korzystanie z powyższych, oczywiście oprócz taksówek i dolmuşów (busów, w których płaci się kilka lir za przejazd, nie mają z reguły ustalonych rozkładów, jadą, gdy bus jest pełen). Taką kartę również wyrobiłam za pomocą uczelni, jej miesięczne ładowanie wynosiło 50 TL za 200 przyjazdów. Czy to wystarcza? Nie zdarzyło się, abym te 200 przejazdów wykorzystała w pełni, a używałam jej bardzo często.
Wyjeżdżając do Stambułu w szczycie pandemii spodziewałam się, że moja wymiana nie będzie wyglądać do końca tak, jak sobie wymarzyłam. Byłam pewna, że części wycieczek, które zaplanowałam nie uda się zrealizować. Nie poddałam się jednak i wykorzystując każdą lukę w restrykcjach szukałam tanich lotów. Po Turcji można w bardzo komfortowy sposób podróżować za pomocą autokarów, jest wiele firm oferujących takie usługi, a ceny są korzystne. Autokary są czyste, w cenę biletu bardzo często wchodzi drobny posiłek czy przekąska, opieka stewarda (np. upewnia się, że nie prześpimy naszego przystanku) czy WiFi. Autokary nie mają toalet, przez co częste postoje są obowiązkowe. Ja zawsze stawiałam na samolot, loty wewnętrzne nie są drogie, a dla mnie komfort zaoszczędzenia czasu jest czymś istotnym. Autokar zapewnia jednak zobaczenie sporego obszaru Turcji podczas kilkunastogodzinnej trasy, krajobrazu zza okna – to także zwiedzanie.
Pierwszy i absolutny must have to Kapadocja: lot balonem, jazda konna pośród dolin, zwiedzanie Doliny Miłości czy Różanej, podziwianie skał, gdzie nagrywane były Gwiezdne wojny – tego wszystkiego musiałam doświadczyć. Kolejną destynacją był Izmir, Çeşme i Efez. Izmir to trzecie największe miasto Turcji: Wieża Zegarowa na placu Konak, Konak Camii czy Muzeum Ataturka. Çeşme: piękne plaże Morza Egejskiego oraz starożytne miasto Efez w mieście Selçuk. Dwie kolejne destynacje wybrałam w celach plażowania, było to Fethyie, gdzie znajdują się plaża Błękitna Laguna i Dolina Motyli z wodospadem. Popłynęłam także na całodniowy rejs statkiem, podczas którego podziwiałam najpiękniejsze plaże w okolicy, uczestniczyłam w imprezie na pokładzie, skakałam do wody i korzystałam z kąpieli w turkusie. Podczas tego wyjazdu zwiedziłam także Pamukkale – mimo iż byłam tam dwa lata wcześniej, to lubię tam wracać. Ostatnią destynacją było Kuşadasi, czyli Wyspa Ptaków, Plaża Kobiet Morza Egejskiego oraz wyspa Güvercinada z ruinami zamku.
Każdy z powyższych wyjazdów nie trwał dłużej niż 4 dni, zawsze spałam w hotelach i odwiedzałam muzea z Kartą Muzealną, jadłam pyszne jedzenie. Żaden z nich nie przekroczył kwoty 150 euro.
Rozrywka, jedzenie, życie studenckie
Jestem osobą, która uwielbia muzea. Wyobraźcie sobie zatem moją radość, gdy dowiedziałam się, że w Turcji istnieje coś takiego jak karta muzealna, która dla studentów jest śmiesznie tania. Cena w kwietniu wynosiła 30 TL za kartę umożliwiającą wstęp do wszystkich państwowych muzeów w całej Turcji! Korzystać z niej można przez rok, a do konkretnego muzeum można wejść dwukrotnie. Uważam, że to świetna sprawa, jeżeli ktoś podczas waszej wymiany ma zamiar was odwiedzić. Ja wiedziałam dzięki temu, które muzea mogą spodobać się moim bliskim, po czym mogłam się tam z nimi udać drugi raz. Na stronie https://muze.gov.tr/ znajduje się lista instytucji, które można z nią odwiedzić. Z karty skorzystałam podczas każdej wycieczki poza Stambułem. Kapadocja, Izmir, Efez, Fethyie – muzea były na każdym kroku. Niepubliczne muzea często wybierają dzień w tygodniu, kiedy to można bezpłatnie zobaczyć ich wystawy.
Stambuł to miasto atrakcji turystycznych: Hagia Sophia, Błękitny Meczet, Cysterna Bazyliki, Pałac Topkapı, Wieża Galata, Wieża Leandra, Meczet Çamlıca, Wielki Bazar czy Bazar Egipski, Wyspy Książęce, Pałac Dolmabahçe, ulica Istiklal i wiele innych. Dzielnice, które trzeba zobaczyć, to kolorowy Balat, artystyczny Cihangir, studenckie Kadıköy, tętniący życiem Beşiktaş, okolice Taksim, luksusowe Nişantaşı, czarujące Arnavutköy czy portowe Karaköy.
Przed wyjazdem przygotowałam listę miejsc, które muszę zobaczyć i kropka. Nie chciałam marnować ani chwili i sukcesywnie ją realizowałam. Stambuł ma dostęp do dwóch mórz, Czarnego na północy i Marmara na południu. Oba nadają się do pływania. Podczas mojego pobytu odradzano kąpiel w tym drugim z powodu zanieczyszczenia. Sytuacja się wyklarowała po moim wyjeździe w sierpniu.
Kuchnia turecka jest jedną z najlepszych jakich kosztowałam, cenię w niej wszechobecność warzyw i owoców. Uliczna kuchnia, simity czy chleb z köfte, idealne dla nigdy nieśpiącego miasta. Kebap, döner, dürüm, czyli ogrom rodzajów tureckich kebabów z różnym mięsem, różnie podawanych, z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Wiele bezmięsnych opcji bez nazywania ich wegetariańskimi i wegańskimi, chleb z rybą czy kumpir. Baklava, çay, kawa po turecku, kozie lody oraz obowiązkowo tureckie śniadanie z widokiem na Bosfor. Polecam też aplikację Yemeksepeti służącą do dowozu jedzenia, wybór jest ogromny, a późne godziny gwarantują zniżki.
Wieczorki tureckie z muzyką na żywo, tańcem, lokale, gdzie można wygodnie usiąść, zapalić nargile (turecką shishę), napić się çay i raczyć się przekąskami. Stambuł jest także pełen świetnych pubów i klubów. Za wstęp do niektórych należy zapłacić, ale jest też wiele miejsc z bezpłatnym wejściem. Poza tym Turcy kochają się targować. Imprezowanie jest fajne, ale i męczące. Często więc brałam koc, przekąski (słonecznik, pistacje, ogólnie bakalie są w Turcji wyśmienite) i spędzałam czas w Maçka parku wśród łaszących się kotów i ulicznych grajków.
Pandemiczna rzeczywistość w stambule
Podczas sześciu miesięcy pobytu podjęto decyzje o ponad miesięcznym twardym lockdownie – zamknięte było absolutnie wszystko, a sklepy spożywcze były otwarte dużo krócej, nie można było podróżować czy odwiedzać znajomych. Co ciekawe zakaz ten nie dotyczył turystów. Przez kilka tygodni trwały lokcdowny weekendowe, kiedy to można było jedynie wyjść po najpotrzebniejsze rzeczy do najbliższego sklepu. Podczas takich zakupów nie można było kupić niektórych produktów, nawet jeśli one były dostępne – np. odzieży czy innych sprzętów. Nałożono także kilkutygodniowy zakaz zakupu alkoholu. Z pierwszym dniem czerwca restrykcje zostały zdjęte. Maseczki należało nosić wszędzie przez cały czas.
Wydatki:
- Ikamet: 125 TL (jednorazowo)
- Mieszkanie: 1200 TL
- Zakupy spożywcze: 700 TL
- Pakiet telefoniczny: 70 TL
- Karta stambulska (Transport): 50 TL
- Karta muzealna: 30 TL (jednorazowo)
Ważne linki:
- Transport z lotnisk:
https://www.hava.ist/tr/Voyage/VoyageTime
https://www.havabus.com/
- Wynajem mieszkania:
www.sahibinden.com
- Loty:
https://www.corendonairlines.com/pl
https://www.flypgs.com/en
Zapraszam na mojego instagrama https://www.instagram.com/natalia.czarnota/?hl=pl, gdzie pokazuję Turcję oraz polecam sporo konkretnych miejsc na mapie Stambułu.