Co sprawiło, że zakochałam się w kraju leżącym na skraju Europy? Z czym kojarzy mi się Porto? Jakie wspomnienia wywołują uśmiech na mojej twarzy? Odpowiedzi na te pytania i wiele innych znajdziecie w dalszej części artykułu.
Zbierałam się do stworzenia tego artykułu dobrych kilka miesięcy. W końcu uznałam, że napisanie go będzie dobrym podsumowaniem mojej wymiany studenckiej i zamknięciem najpiękniejszego, jak do tej pory, okresu w moim życiu.
Zacznijmy jednak od początku… Wyjazd do Portugalii był moim marzeniem, ale akurat tak się złożyło, że około 100 osób z mojej uczelni miało takie samo marzenie. Na studiach licencjackich nie zakwalifikowałam się na wyjazd do Porto i pojechałam na wymianę do Frankfurtu nad Menem w Niemczech. Był to cudowny czas, ale na studiach drugiego stopnia zdecydowałam się aplikować na wymianę do Porto jeszcze raz. Nie miałam zbyt dużych nadziei, ponieważ zainteresowanie Erasmusem w Portugalii jest ogromne, a miejsc niewiele. Jednak doszłam do wniosku, że raz się żyje, spróbuję i… udało się! Marzenia się spełniają – semestr letni 2016/2017 spędziłam w Porto!
Uczelnia i życie w Porto
University of Porto to największa uczelnia w Porto składająca się z wielu wydziałów (m.in. wydział medycyny, języków obcych, architektury itp.). Wydziały Uczelni znajdują się w trzech różnych częściach miasta (tzw. polos I, II i III). Wydział Ekonomii, na którym odbywały się moje zajęcia znajduje się na północy miasta w polo II. Na uczelni znajduje się wszystko czego każdy student potrzebuje – dobrze wyposażona biblioteka, dużo miejsc do nauki i pracy w grupach, stołówka, kawiarnia, a także International Office. Wybór kursów jest dość duży, ale trzeba uważać, ponieważ większość z nich jest prowadzona w języku portugalskim. Zajęcia są ciekawe, duży nacisk stawia się na pracę w grupach, rozwiązywanie tzw. case study oraz prezentacje. Dla zainteresowanych organizowany jest intensywny kurs języka portugalskiego (kurs jest płatny, kończy się egzaminem i można otrzymać dodatkowe punkty ECTS). Egzaminy w semestrze letnim odbywają się na początku czerwca, a sesja poprawkowa pod koniec czerwca. Najbardziej powszechną formą egzaminu jest prezentacja oraz egzamin pisemny.
Wykładowcy są bardzo pozytywnie nastawieni i współpraca jest raczej bezproblemowa, ale trzeba się przyzwyczaić do systematycznej nauki i „południowego stylu życia”. Spóźnienia i długi czas oczekiwania na dokumenty to norma. Tylko w Portugalii przedmiot, który powinien być prowadzony w języku angielskim odbywa się po portugalsku. Ale spokojnie, niemożliwe nie istnieje – egzamin zdany! Wykładowcy prowadzą zajęcia w ciekawy sposób, np. na jednym z wybranych kursów mogłam zdobyć wiedzę na temat produkcji, dystrybucji i sposobach promocji wina Porto, ponieważ prowadząca zajęcia, poza pracą na uczelni, prowadzi rodziną winnicę.
Po przyjeździe do Porto organizowany jest oficjalny Welcome Day, w trakcie którego otrzymałam legitymację studencką oraz dalsze instrukcje związane z wyborem kursów, aktywacją konta studenta itp. W czasie trwania semestru, w razie jakichkolwiek problemów można skontaktować się z bardzo pomocnymi pracownikami International Office.
Uczelnia nie oferuje zakwaterowania w akademikach i należy szukać mieszkania na własną rękę. Należy być ostrożnym, ponieważ nie ma jednej sprawdzonej strony internetowej, na której można znaleźć mieszkanie, a fałszywe oferty pojawiają się bardzo często. Polecam szukać pokoju lub mieszkania dużo wcześniej przed wyjazdem. Ja miałam szczęście, bo znalazłam mieszkanie w świetnej lokalizacji za pośrednictwem Facebooka w ciągu 2 dni, ale taka sytuacja należy do rzadkości.
Dużą zaletą życia w Porto są dość niskie koszty utrzymania. Ceny są dużo niższe niż w Lizbonie i porównywalne do życia w Krakowie lub Warszawie. Poniżej kilka przykładowych cen:
- pokój jednoosobowy: 200-350 euro
- kawa i ciastko w kawiarni: 1-2 euro
- obiad na stołówce (2 dania, deser i napój): 2,65 euro
- obiad z kawą w centrum miasta: 5-7 euro
- piwo 0,3l w barze: 2 euro
- butelka wina: 2-4 euro
Komunikacja miejska w Porto jest bardzo dobrze rozwinięta, ale zasady, którymi trzeba się kierować podczas kupowania biletu i podział miasta na strefy jest bardzo skomplikowany. Po pół roku mieszkania w Porto, dalej nie do końca rozumiem zasady działania komunikacji miejskiej, ale polecam Google Maps, aplikację moove.it oraz stronę stcp.pt (rozkłady jazdy, mapa stref oraz informacje o Andante Card). Metro kursuje do godziny 1 w nocy, a w weekendy i wakacje – całą dobę. Ponadto bardzo popularny i tani jest Uber (tańsze przejazdy niż w Polsce). Miasto nie jest bardzo duże i do większości miejsc można dotrzeć pieszo. Zdecydowanie nie polecam jazdy rowerem ze względu na ukształtowanie terenu. Na początku również ciągłe chodzenie „pod górkę” może być męczące, ale to tylko kwestia przyzwyczajenia.
Uczelnia zapewnia bezpłatny dostęp do Internetu na jej terenie. W wielu miejscach w mieście jest darmowe WiFi. Nie ma również problemu z wysyłaniem paczek międzynarodowych, a oddziały portugalskiej poczty są w każdej części miasta.
W razie potrzeby w Porto łatwo można skorzystać z opieki medycznej. Najlepiej skontaktować się z najbliższą przychodnią rodzinną. Lekarze zwykle mówią po angielsku, a na wizytę czeka się około 1-2 dni. Wymaganym dokumentem jest karta EKUZ.
Nieodłącznym elementem wymiany studenckiej są dla mnie podróże. Mieszkanie w nowym miejscu daje dużo możliwości i szkoda z nich nie skorzystać. Zdecydowanie polecam południe Portugalii – Algarve i Azory – wyspy na Oceanie Atlantyckim. Dwa całkowicie odmiennie i jedyne w swoim rodzaju miejsca! Poza tym z Porto można bardzo tanio polecieć do Lizbony, Barcelony czy Madrytu. Idealne miejsca na wycieczkę jednodniową z Porto to Aveiro, Costa Nova i Braga.
Po części informacyjnej pora na kilka zdań o rzeczach, które sprawiają, że Porto jest wyjątkowe i już zawsze będzie dla mnie drugim domem.
Po pierwsze w Portugalii żyje się w pełnej zgodzie z zasadami „łap chwilę” i „czerp radość z małych rzeczy”. Brzmi jak banalny frazes z książki motywacyjnej? Pewnie tak, ale taka właśnie jest Portugalia. Rajska, odrobinę oderwana od rzeczywistości, a życie tam toczy się swoim własnym rytmem. Porto to:
- kraina wiecznego słońca – podobno pogoda w Porto jest zmienna, a mgliste poranki i deszczowe dni z porywistym wiatrem nie należą do rzadkości… Może tak jest, ale podczas mojego pobytu słońce świeciło prawie cały czas, a ciepłe dni towarzyszyły mi od początku mojej wymiany. Świetne uczucie, gdy codziennie zamiast budzika budzą cię promienie słońca! Polecam!
- najbardziej życzliwi ludzie – życzliwość i serdeczność w Portugalii nie ma granic. Portugalczycy, szczególnie starsi, nie mówią po angielsku, ale bariera językowa nie jest dla nich żadną przeszkodą. Portugalczyk, który zamknie swój sklepik, aby pójść i wskazać Ci drogę? Kobieta z osiedlowej kawiarni, która poczęstuje Cię kawą i ciastem tylko dlatego że chce zamienić z Tobą kilka zdań? A może darmowy transport, gdy stoisz na przystanku autobusowym z nietęgą miną i mapą w ręce? Tak, to wszystko jest możliwe w Portugalii, a serdeczność ludzi zadziwia na każdym kroku.
- kawa i Pastel de Nata – cafe curto – mała, czarna i gęsta kawa a do tego słodka babeczka budyniowa z ciasta francuskiego to moje codzienne drugie śniadanie w Porto.
- przywiązanie do tradycji – huczne obchody Sao Joao, szalona Queima das Fitas (tydzień studencki), zapach grillowanych sardynek, bacalhau (solony dorsz) przygotowany na 365 sposobów, wino verde, każda możliwa powierzchnia pokryta azulejos (ceramiczne, niebieskie płytki) i wiele innych małych rzeczy, z których Portugalczycy są dumni.
- wymarzona lokalizacja – Porto położone jest nad Oceanem Atlantyckim, u ujścia rzeki Douro. Dojazd do plaży z centrum miasta nie zajmuje więcej niż 20-25 minut. Piękne zachody słońca nad oceanem sprawiają, że człowiek czuje się cały czas jak na wakacjach.
- różnorodność – piękne miasta, czarujące wioski, wodospady w środku lasu, piaszczyste plaże, jaskinie – w Portugalii każdy znajdzie coś dla siebie. Cały kraj zachwyca!
W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do kontaktu – alexandra.rajchel@gmail.com
Aleksandra RajchelNike Shox Deliverblack sheep nike sb wolf in real life legos