Frankfurt nad Menem? Dlaczego tam jedziesz? To było pierwsze pytanie, które usłyszałam od moich znajomych, gdy powiedziałam, że dostałam się na wymianę do Frankfurtu. Argumentów przeciw wyjazdowi można wymieniać bez końca. Po pierwsze za blisko, po drugie za drogo, do tego zimno i nie ma plaży. Co w takim razie spowodowało, że zdecydowałam się pojechać i był to jak do tej pory najlepszy czas w moim życiu? Odpowiedź na to pytanie i wiele innych znajdziecie w dalszej części artykułu.
Dlaczego Erasmus?
Odpowiedź jest prosta. Już na początku studiów wiedziałam, że chcę spróbować czegoś nowego, a studia za granicą to idealny sposób na zmiany. Program Erasmus+ w łatwy sposób umożliwił mi wyjazd. Wybór miejsca, do którego pojadę, nie miał dla mnie większego znaczenia, ponieważ doszłam do wniosku, że nie ma nieodpowiedniego miejsca na wymianę studencką. Wszystko zależy ode mnie i nie ma potrzeby za dużo na ten temat myśleć.
Frankfurt nad Menem – właściwie co to za miasto?
Duże niemieckie miasto położone w Hesji. Siedziba największych banków i „finansowa stolica” Europy z największym portem lotniczym w Niemczech. Podczas II wojny światowej w dużej części miasto zostało spalone. Obecnie, starówka została odnowiona, a znakiem rozpoznawczym Frankfurtu jest położona nad rzeką, biznesowa dzielnica z górującymi nad miastem drapaczami chmur.
Frankfurt University of Applied Sciences – czyli czy studiowanie na niemieckiej uczelni jest tak straszne, jak wszyscy mówią?
Uczelnia, na której miałam przyjemność studiować, znajduje się w centrum miasta. Składa się z kilku budynków, w których odbywają się wykłady, biblioteki, stołówki i hali sportowej. Wszystko znajduje się na jednym kampusie. Mimo swoich niewielkich rozmiarów uczelnia przyjmuje wielu studentów zagranicznych (ponad 200 osób z programu Erasmus+). Istnieje możliwość wyboru kursów zarówno w języku angielskim, jak i niemieckim. Wykładowcy to osoby z dużym doświadczeniem zawodowym, którzy przedstawiają zagadnienia teoretyczne poparte przykładami z życia. Zajęcia prowadzone są w formie ciekawych paneli dyskusyjnych, w których warto uczestniczyć. Ponadto spośród szerokiej oferty dydaktycznej można wybrać kursy językowe (otrzymujemy dodatkowe punkty ECTS). Egzaminy odbywają się pod koniec semestru (w moim przypadku był to koniec lipca). Najbardziej powszechną formą egzaminu jest przygotowanie prezentacji i napisanie eseju.
Po przyjeździe do Frankfurtu – czyli jak nie zwariować na początku wymiany i poradzić sobie z niemiecką biurokracją?
Od początku do końca mojej wymiany mogłam liczyć na pomoc osób pracujących w International Office. Cierpliwie i chętnie odpowiadały na wszystkie pytania i e-maile. Jeszcze przed wyjazdem do Frankfurtu otrzymałam wszystkie niezbędne informacje tj. datę rozpoczęcia intensywnego kursu języka niemieckiego (odbywa się przed rozpoczęciem semestru, trwa 3 tygodnie i jest obowiązkowy), termin orientation week’a i datę rozpoczęcia semestru. Ponadto wysłano podstawowe informacje o warunkach życia w Niemczech, regulacjach prawnych i dokumentach, które muszę ze sobą zabrać. Po przyjeździe należy udać się na uczelnię w określonym przez International Office dniu. Otrzymałam tam „Welcome pack” (mapy miasta, zniżki, legitymację studencką, bilet semestralny itp.) Odbieramy również Learning Agreement i od daty odbioru mamy około 4 tygodnie na wprowadzenie ewentualnych zmian. Ponadto otrzymałam szczegółowy plan z opisem czynności, które powinnam zrobić w pierwszym tygodniu po przyjeździe (np. otwarcie konta w banku, zarejestrowanie się w urzędzie jako tymczasowy mieszkaniec, założenie Internetu itp.). Jest tego dużo, ale wszystko jest szczegółowo opisane i w ciągu 2-3 dni można się z tym uporać.
Uczelnia organizuje „welcome days” tj. aktywności, które pomagają szybciej przystosować się do życia w obcym kraju i poznać nowych ludzi. Ja uczestniczyłam m.in. w zwiedzaniu miasta i degustacji regionalnego jedzenia.
Jak bez stresu znaleźć mieszkanie i nie zbankrutować?
Sprawa jest bardzo prosta. Uczelnia zapewnia każdemu studentowi jedną ofertę zakwaterowania. Może to być miejsce w jednym z akademików (od najtańszych, jednoosobowych ze wspólną łazienką i kuchnią na piętrze za ok. 200 euro miesięcznie po bardzo nowoczesne, własne „apartamenty” z kuchnią i łazienką za ok. 350 euro). Jeżeli przedstawiona przez uczelnię oferta nie podoba się studentowi ma on możliwość wynajęcia pokoju w prywatnym mieszkaniu, ale ceny są dużo wyższe i bez pomocy Housing Office bardzo ciężko przebrnąć przez całą biurokrację i formalności związane z wynajmem krótkoterminowym.
Co właściwie robić w takim mieście jak Frankfurt?
We Frankfurcie działa ESN, który organizuje wiele imprez, wycieczek, wyjść do muzeów itp. Polecam wycieczkę do browaru i degustację piwa Licher. W mieście znajduje się również China Garten i Palmengarten, w których odbywają się wydarzenia kulturalne i festiwale pod gołym niebem. Warto wybrać się w pobliskie góry Taunus – niesamowite widoki i śnieg nawet w kwietniu gwarantowany. W ramach biletu semestralnego można podróżować nie tylko po Frankfurcie, ale po całej Hesji. Pobliskie miasteczka są bardzo urokliwe np. Marburg lub Rudesheim nad Renem, gdzie możemy spróbować produkowanego tam wina.
Frankfurt nazywany jest najbardziej zielonym miastem w Niemczech nie bez powodu. Na każdym kroku można trafić na parki i skwery. Mój ulubiony to Lohrpark – na przedmieściach, z zapierającym dech w piersiach widokiem na panoramę Frankfurtu. Idealne miejsce na piknik lub grillowanie. W mieście nie brakuje klimatycznych kawiarni i knajpek serwujących regionalne dania np. Grüne Soβe, czyli zielony sos przygotowywany z ziół, podawany z jajkiem i kiełbasą.
Najtaniej i smacznie można zjeść w uczelnianej stołówce, czyli tzw. mensie. Cena obiadu waha się między 2-5 euro. Warto spróbować Currywurst i Maultaschen.
Wzdłuż rzeki położona jest ulica nazywana „ulicą muzeów”, ponieważ właśnie tam znajdują się prawie wszystkie najważniejsze muzea we Frankfurcie. Szczególne wrażenie wywarła na mnie wizyta w Dialog Museum. Jest to muzeum, w którym poruszamy się w całkowitej ciemności. Przez ponad godzinę jesteśmy oprowadzani przez osoby niewidome i próbujemy funkcjonować jak w normalnym życiu. Przemieszczamy się po kilku salach, które przypominają ulicę, targ, las itp. W tym czasie korzystamy ze wszystkich zmysłów oprócz wzroku. Warto zarezerwować bilety minimum tydzień wcześniej.
Obowiązkowym punktem zwiedzania miasta jest Main Tower i najwyżej usytuowany we Frankfurcie punkt widokowy.
We Frankfurcie wiele kawiarni i barów znajduje się na dachach. Szczególnie polecam Long Island Bar – na ostatnim piętrze wieżowca znajdziemy basen, leżaki i sztuczną plażę. Przez chwilę można poczuć się jak na plaży.
Dużą popularnością cieszą się festiwale na świeżym powietrzu. Brałam udział w festiwalu kultury meksykańskiej i festiwalu Apfelwein. Niezapomniane przeżycie!
Nowością dla mnie były tzw. „Freibad”, czyli otwarte baseny z podgrzewaną wodą, zapleczem gastronomicznym i leżakami. Pływałam tam już w marcu, a w lipcu uczyłam się do egzaminów.
Frankfurt jest świetnym miejscem dla osób lubiących muzykę elektroniczną. Kluby robią duże wrażenie, a sprawnie działająca nocna komunikacja miejska pozwala szaleć do rana.
Jak wykorzystać semestr za granicą w 100%?
Wszystko zależy od Ciebie. Warto być na intensywnym kursie języka niemieckiego i atrakcjach przygotowanych przez Uczelnię. Dzięki temu można poznać wielu niesamowitych ludzi. A gdy już się poznacie… czas na wspólne podróże! Spontaniczne wyjazdy to coś, co wspominam najlepiej! Dużo wolnego czasu sprawiło, że organizowaliśmy wspólnie kilkudniowe wyjazdy. Takim sposobem zwiedziłam wszystkie większe miasta w Niemczech, Holandię, Francję, Szwajcarię, Luksemburg i trochę bardziej oddaloną Hiszpanię. Najlepiej podróżować Flixbusem, który jest stosunkowo tani i komfortowy. Dobrą opcją jest również BlaBlaCar lub zarezerwowanie dużo wcześniej biletu na pociąg.
Ciekawostki
Akademiki porozrzucane są po całym mieście, ale można łatwo do nich dojechać wsiadając w autobus nr 34.
Akademiki różnią się od polskich standardem wykończenia i przede wszystkim nie ma problemu z nocowaniem znajomych.
Należy pamiętać, że wszystkie galerie, supermarkety i kioski są w niedziele zamknięte. We Frankfurcie w tym dniu można zrobić zakupy tylko na dworcu głównym, lotnisku i stacjach benzynowych.
Jeżeli masz jakiekolwiek pytania zapraszam do kontaktu: alexandra.rajchel@gmail.com
Aleksandra Rajchel