Erasmus+ w Lizbonie, Portugalia

Lizbona – czy to dobre miasto na Erasmusa? Odpowiedź jest jedna – TAK.

Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak wyglądały zaliczenia przedmiotów, gdzie wypić shota i piwo za 2 euro, jak zaoszczędzić na jedzeniu, gdzie wynająć mieszkanie i dlaczego w Lizbonie machasz na autobus – trafiłeś w dobre miejsce!

Kultowy tramwaj 28 na Alfamie
Źródło: zbiór własny autora

Bom Dia, jestem Asia i ostatnie 6 miesięcy spędziłam w Lizbonie studiując na 3 roku socjologii na Universidade de Lisboa, na wydziale ISCSP w semestrze zimowym – tyle ze wstępu, ale może to akurat Twój wydział i trafisz na tę samą „profeszurę” z socjologii organizacji? Wtedy koniecznie się odezwij!

Lizbona – czy warto?

Odpowiem od razu, zanim się rozmyślisz – tak! Warto! Absolutnie i całym sercem tak! Możesz teraz rozważać też inne miasta w Portugalii – jak Coimbra i Porto, ale serio – wybierz Lizbonę. Resztę miejsc zwiedzisz z przyjaciółmi. Lizbona to najlepszy punkt startowy podróży do innych krajów, centrum życia towarzyskiego i mnóstwo różnych uniwersytetów, które razem składają się na niebywały klimat i poczucie bycia częścią większej społeczności.

Podzielę sobie moją opowieść na działy, a wszystko zacznę od największego wyzwania, przed którym staje każdy z nas, czyli…

GDZIE MIESZKAĆ?

Taktyki są różne. Można szukać mieszkania w przód, lub lecieć i na miejscu oglądać mieszkanie, żeby odkryć, że „MÓJ POKÓJ NIE MA OKNA!” – tak, co całkiem częsta pułapka tanich pokoi, które możesz wynająć. Uważaj i zawsze pytaj o okno, nawet jak na zdjęciu się wydaje, że je widzisz.

Polecam zacząć szukać mieszkania/pokoju sporo przed wyjazdem. W tym celu zapisz się do grupek typu „Polacy w Lizbonie” i wszystkich innych Erasmusowych, lub przeznaczonych dla expatów za granicą. Istnieją też portale do wynajmu mieszkania, np.:

Pobierają one prowizję za wynajem, ale dają większe bezpieczeństwo, że miejsce istnieje i nie straszy!

Ceny wynajmu

Ceny są różne. Pokój znajdziesz w przedziale od 250-600 euro za miesiąc. Ja swój pokój wynajęłam za 300 euro (co uważam za świetną cenę!), łącznie z rachunkami, czyli wodą, gazem, prądem i Internetem. Najlepiej, jak uda Ci się wynająć pokój za stałą cenę, bez względu na zużycie mediów,  co jest ważne zwłaszcza w zimie. Niestety, nie jest jest to tak popularne i ceny są już z tej wyższej półki, czyli 400 euro za miesiąc.

Mieszkania w Lizbonie są specyficzne. Wysokie sufity i brak ogrzewania to norma. Świetnie jest, jeśli na wyposażeniu masz zmywarkę i pralkę z miejscem do suszenia prania, bo w sezonie zimowym potrafi ono schnąć nawet do 3 dni.

lizbona – Na co uważać przy wynajmie pokoju/mieszkania?

Ja nie podpisywałam żadnej umowy z właścicielem, ale może się trafić taki, który chce podpisać umowę – nie obawiaj się. Dopilnuj tylko, ile i w jaki sposób masz przelewać/zostawiać opłaty.

Zobacz, ile osób będzie mieszkało razem z Tobą, czy masz okno (i czy wpada przez nie światło, czy to okno na ścianę – też częste!), ile jest łazienek i jak wygląda kuchnia i czy jest INTERNET! Nie oczekuj luksusów, ale niech sprzęty w mieszkaniu będą sprawne – miej kontakt do wynajmującego.

Myślisz o mieszkaniu w akademiku?

Zapytaj jak najwcześniej o taką opcję w mobility office uniwersytetu, na który się wybierasz. Miejsc jest zazwyczaj mało i rozchodzą się dla stałych studentów.

lizbona – W jakiej części miasta mieszkać?

Dobrze skomunikowane, bliskie centrum i pełne życia obszary do mieszkania to okolice:

  • Martim Moniz,
  • Marques de Pombal,
  • Alfamy,
  • Santos.

Generalnie wszędzie, gdzie jest blisko metrem do Baixa Chiado czy Cais do Sodre (stacje metra w centrum), to będzie wygodnie – to i tak będzie Twój główny punkt startowy na wyjścia ze znajomymi czy dojazd na plażę.

Nie polecam mieszkać na Bairro Alto – wieczny hałas i pijani ludzie, którzy się bawią (na przykład TY!), chyba, że lubisz taki intensywny klimat, to śmiało.

W skrócie

Życzę cierpliwości w poszukiwaniach – warto zapytać starych Erasmusów, gdzie mieszkali i czy mogą się podzielić namiarem – tak jest najbezpieczniej.

Zapytałam moich znajomych, którzy wynajmowali mieszkania, żeby podzielili się kontaktami do właścicieli – odezwij się, jeśli nadal szukasz dla siebie pokoju.

Jadę tam studiować – JAK SIĘ STUDIUJE?

Ja studiowałam w okresie pandemicznym, więc część przedmiotów miałam zdalnie, część na wydziale. Wszystkie zajęcia były po portugalsku, ale zaliczenia po angielsku. Nie martw się – tak, dasz radę je zdać. Dostawałam materiały do nauki po angielsku i jeśli masz poziom B2, to bez problemu sobie poradzisz.

Ale: Mnóstwo moich znajomych miało wszystkie zajęcia po angielsku. Studiowali po prostu inne kierunki na innych uniwersytetach – nie ma reguły, trzeba pytać wprzód w mobility office o język przedmiotu, chociaż ostatecznie i tak możesz się na miejscu zaskoczyć (jak ja!).

Praia da Ursa, Cabo da Roca
Źródło: zbiór własny autora

Jestem Erasmusem – błagam o litość

Profesorowie byli wyrozumiali, ale nie myśl, że zdasz z podejściem „jestem Erasmusem, to nic nie muszę robić” – nie, każdy miał swoje wymagania, które trzeba było spełnić i polecam po prostu być w kontakcie z wykładowcami, dopytywać o materiały i o to, czego można się spodziewać na egzaminie.

Forma zaliczenia

U mnie zazwyczaj były to egzaminy pisemne – esej, odpowiedzi na pytania otwarte, pytania zamknięte, praca grupowa – wspólne projekty.

Najlepiej od razu po rozpoczęciu semestru podejdź do każdego wykładowcy, zostaw swojego maila i zapytaj o formę zaliczenia.

W pierwszych dniach pomoce będzie wspomniane mobility office – to taka świątynia Erasmusów na każdym wydziale, pomogą Ci z ułożeniem planu zajęć, założeniem uczelnianych profili i podpięciem przedmiotów, dostępami do platform i zajęć. Pytaj, pisz maile, nie przegap terminów zapisów na przedmioty.

Oprócz pomocy mobility office możesz dostać swojego buddiego – to osoba, która studiuje z Tobą i będzie Ci pomagać przetrwać semestr – pisz do niej i pytaj o wszystko – serio.

Moja uczelnia była nowoczesna i dobrze  wyposażona. Posiadała stołówkę (jedzenie paskudne, ale tanie), punkt ksero, Wi-Fi, biblioteka, nowoczesne sale – wszystko się zgadzało.

Jeśli trafisz na kurs portugalskiego, to nie miej wielkich oczekiwań – ale jeśli chcesz się uczyć – zacznij, nawet jeśli sam kurs nie jest bardzo praktyczny.

UWAGA odnośnie do egzaminów: nie kupuj biletów do Polski, dopóki nie zaliczysz wszystkich przedmiotów.

Lagos w grudniu
Źródło: zbiór własny autora

lizbona – Czy stać mnie na ten wyjazd? ILE KOSZTUJE ŻYCIE

Moje stypendium wynosiło 500 euro miesięcznie. Nie wiem, ile będziesz otrzymywać, ale od razu odejmij sobie koszty:

Biletu miesięcznego – 30 euro/ 40 euro – kartę do komunikacji miejskiej ładujesz na miesiąc (liczy się od 1 dnia miesiąca do ostatniego, a nie przez 30 dni). Zapytaj na uczelni o papierek potwierdzający, że jesteś studentem, wtedy wyrobisz kartę na komunikację i kartę na wszystkie środki transportu w Lizbonie i okolicach (Sintra, Cascais, Cabo da Roca, Setubal, wszystkie windy w Lizbonie masz w cenie 30 euro). UWAGA:  aby wyrobić kartę potrzebujesz jedną sztukę zdjęcia jak do dowodu.

Polecam jak najszybciej wyrobić kartę, żeby nie przepłacić w pierwszych dniach za bilety jednorazowe.

Jedzenie: przeciętnie danie w knajpie kosztuje 5-9 euro, piwo 1,5-3 euro. Warzywa i owoce warto kupować w lokalnych sklepikach, których pełno. Zakupy najlepiej robić w: Pingo Doce, Continente.

Podróże podczas Erasmusa: Zgodnie ze znajomymi polecamy latać i zwiedzać na samym początku Erasmusa, bo potem na głowę dochodzą studia i życie towarzyskie. Tanie bilety kupicie na Azory, Maderę z Ryanairem. Po Portugalii polecam jeździć Flixbusem.

Źródło: zbiór własny autora

Przydatne apki do oszczędzania czasu i pieniędzy

Moovit – powie, jak poruszać się po mieście – Google Maps nie zawsze widzi wszystkie połączenia.

Whatsapp – cała Portugalia nim stoi. Zapisz się do różnych studenckich/erasmusowych/surferskich i lizbońskich grup, żeby być na bieżąco.

TheFork – tu można zarezerwować stolik w knajpie ze zniżką na jedzenie do 50%.

Toogoodtogo – mega tanie paczki z jedzeniem z różnych restauracji, a w Lizbonie mają bardzo duży wybór.

Karta ESN: Ale uwaga: wyrób ją od razu i korzystaj, bo im później wyrobisz, tym mniej się opłaca. Karta ESN daje Ci szansę na ciekawe wydarzenia i wycieczki po Portugalii, 10% zniżki na lot z Ryanairem i bezpłatny bagaż 20 kg – ale! – bilet musisz kupić minimum 28 dni przed datą wylotu.

Ubezpieczenie obowiązkowe: Ja polecam skorzystać z pakietu, który oferuje karta EURO 26 https://www.eyca.pl/, lub wyrobić sobie międzynarodową legitymację studencką ISIC ale w pakiecie z ubezpieczeniem. No i oczywiście bezpłatną kartę EKUZ.

lizbona i Co mnie w niej zaskoczyło – CZYLI MACHAJ NA AUTOBUS

Wierzę, że każdy z Was przeżyje swoją własną przygodę, dlatego w tej części podzielę się po prostu wskazówkami, które wydają mi się przydatne:

Ubery i Bolty – w Lizbonie naprawdę warto z nich skorzystać, bo przejazdy są tanie, a z imprezy ciężko wrócić komunikacją miejską po północy – metro działa do około 1 w nocy.

Alkohol: W Portugalii wina są pyszne i tanie – warto kupować te do 3 euro – smak i cena w parze.

Surfowanie: Surfować można cały rok! Polecam lekcje z https://drbernard.co/en/surf#start1 – z kartą ESN jest spora zniżka!

Autobusy i tramwaje: jeśli chcecie wsiąść/wysiąść z autobusu/tramwaju, to koniecznie machajcie/wciskajcie przycisk, inaczej się nie zatrzyma. Bilet taniej kupicie w biletomacie (na stacji metra), niż u kierowcy.

Imprezowanie: Życie nocne zaczyna się po 23:00 (serio!). Toczy się głównie na ulicach, mało siedzi się w środku barów. Poznawanie ludzi zacznijcie od Erasmus Corner i okolic Santos.

Słynne miejsca, gdzie zawsze coś się dzieje: Urban K Beach, Ministerium, Moijto, bary karaoke na Bairro Alto i świetne miejsce, gdzie wypijesz piwo i shota za 2 euro –  Caricaturas Bar obok Erasmus Corner. Ale serio, do większości klubów warto wchodzić po północy, wcześniej wieje pustkami. Często na wejściu do klubów dostaje się kartę, na którą nabijają Wam opłaty za drinki i kartę spłaca się przy wyjściu. Nie zgubcie jej, serio i zapytajcie, jak wygląda opłata za wejście i kiedy płacić.

Unikajcie słynnej Pink Street – jest tam drogo i bardzo turystycznie, ale już w jej niedalekich okolicach warto wejść na piwo.

No i muszę to powiedzieć: bary zamykają się stosunkowo wcześnie (2-3 w nocy) i nie ma publicznych toalet – pozostaje ulica… i ta opcja jest niestety dość popularna.

lizbona – życie codzienne

Kuchnia portugalska: Każdy, kogo zapytam, zgodzi się ze mną: przeciętna kuchnia portugalska jest naprawdę średnia. Warto oczywiście spróbować Pastel de Nata, ślimaków i owoców morza. Reszta jest po prostu mdła i niedoprawiona (nie zawsze i nie wszędzie). Próbujcie za to kuchni świata – świetne miejsce, gdzie jedzą lokalesi to: Oriental Asian Market na Martim Moniz!

Zwiedzanie: Koniecznie jedźcie zwiedzić południe Portugalii, słynne Algarve – plaże, widoki, klimat – złoto Portugalii! Zobaczcie też: Sintrę, Setubal, Porto Cabo da Roca i przepiękną plażę Praia da Ursa oraz Nazare – gdzie można zobaczyć największe fale na świecie! A w samej Lizbonie: punkty widokowe, windy, parki, ogrody i plaże! Tylko uwaga na wąskie chodniki i psie kupy. Przejdźcie się też koniecznie na mecz piłki nożnej na stadionie i odwiedźcie muzea.

Karta kredytowa: Warto mieć ze sobą prawo jazdy i kartę KREDYTOWĄ, a nie tylko debetową, bo da się dzięki niej wypożyczyć samochód. Ogólnie warto mieć zawsze ze sobą gotówkę, bo nie wszędzie można płacić kartami Visa i Mastercard.

Zima w Lizbonie: nie jest tak źle, jak straszą, ale warto zabrać ze sobą koc i termofor na najzimniejsze miesiące (czyli grudzień i styczeń) i przygotować się na wilgoć.

Przydatne rzeczy do spakowania:

  • Dzbanek filtrujący do wody lub butelka filtrująca wodę,
  • Własne kosmetyki do pielęgnacji (żele i kremy z filtrem) – na miejscu są drogie i mały wybór,
  • Zdjęcie do dowodu,
  • Pamiątki z Polski do wymiany z innymi,
  • Dodatkowy pakiet Internetu za granicą,
  • Kasza i przyprawy – ja jestem fanką, a w Lizbonie nie ma kaszy i dużego wyboru przypraw!

To tyle – baw się dobrze!

Szczerze – mega się cieszę, że czeka Cię taka wspaniała przygoda. Pamiętam, jak na spotkaniu inauguracyjnym, prowadzący powiedział, że: „jeśli chcecie przedłużyć swojego Erasmusa o kolejny semestr, to jest taka opcja. Tak, tak, teraz Wam się wydaje, że nie, ale spotkamy się w moim biurze w grudniu” – gość wiedział, co mówi.

To tyle ode mnie – jeśli podczas czytania wpadły Ci do głowy nowe pytania – odezwij się do mnie na Instagramie – https://www.instagram.com/jaj.joanna/.

 

Chcesz dowiedzieć się więcej o Erasmusie w Portugalii? Przeczytaj inne artykuły na naszym blogu:

Lizbona – praktyki Erasmus+

Lizbona – wymiana

Porto

Coimbra

Évora

1 Comment on Erasmus+ w Lizbonie, Portugalia

Filip said : 2 years ago

.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked

Twój email nie zostanie opublikowany na stronie.