Erasmus+ w Oslo, Norwegia

Moja norweska przygoda na Erasmusie w Oslo

Hej! Mam na imię Kinga i jestem studentką drugiego roku studiów magisterskich na kierunku filologia skandynawska na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pierwszy semestr tego roku spędziłam na Erasmusie w Oslo. Jeżeli więc interesuje Cię jak wygląda studiowanie i życie w stolicy Norwegii, to ten artykuł jest właśnie dla Ciebie!

Zdjęcie z łodzi, którą można dopłynąć na pobliskie wyspy w cenie biletu komunikacji miejskiej
Źródło: Zbiór własny autora

Punkt widokowy Vettakollen
Źródło: Zbiór własny autora

Dlaczego Oslo?

Wybór Norwegii jako kraju, w którym będę odbywać wymianę był oczywisty ze względu na język, który studiuję. Do wyboru mieliśmy kilka miejscowości w Norwegii, jednakże mnie od początku interesowało tylko Oslo. W 2020 roku wyjechałam na wymianę do Kristiansand (na południu Norwegii) i mimo, że miasto było naprawdę urocze, brakowało w nim trochę życia. Oslo okazało się strzałem w dziesiątkę – połączeniem spędzania czasu na zewnątrz, w zgodzie z naturą (tak zwanego norweskiego friluftsliv) oraz ekscytującego życia w stolicy kraju. Uważam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.  Niezależnie od tego, czy planujesz piesze wycieczki na punkty widokowe, odpoczynek na plaży, zwiedzanie muzeów, spacery po starym mieście, czy całonocne imprezy.

Obowiązkowym punktem wszystkich wycieczek turystycznych jest spacer Karl Johans gate.  Jest to najbardziej zatłoczona ulica w Oslo. Wzdłuż niej znajduje się wiele sklepów i lokali gastronomicznych, a prowadzi ona aż do zamku królewskiego – Det kongelige slottet.  Innymi popularnymi miejscami do zobaczenia są Stortinget (parlament norweski), Holmenkollen (stocznia narciarska na której odbywały się w 1952 roku Igrzyska Olimpijskie), Muzeum Muncha (gdzie możemy zobaczyć między innymi słynny obraz “Krzyk”), Vigelandsparken (słynny park z rzeźbami) ,Vikingskipshuset (Muzeum Łodzi Wikingów) i wiele, wiele innych.

Zachód słońca przy Operze w Oslo
Źródło: Zbiór własny autora

Widok na Muzeum Muncha i nową dzielnicę miasta – Bjørvika
Źródło: Zbiór własny autora

Park z rzeźbami: Vigelandsparken)
Źródło: Zbiór własny autora

Karl Johans gate
Źródło: Zbiór własny autora

“Krzyk” E. Muncha
Źródło: Zbiór własny autora

Życie na campusie, czyli o studiach w Oslo

W Oslo znajduje się kilka uczelni wyższych, ale trzy główne, do których przyjeżdża najwięcej studentów zagranicznych to Universitetet i Oslo (UiO), Norwegian Business School (BI) oraz OsloMet. UiO jest największym i zarazem najstarszym uniwersytetem w Norwegii. To właśnie tutaj miałam przyjemność studiować podczas mojego semestru z Erasmusem. Uczelnia dzieli się na 8 wydziałów, a większość z nich znajduje się na głównym campusie – Blindern. Wydział Humanistyczny, który prowadził moje kursy, również się tam znajdował. Campus robi ogromne wrażenie – jest naprawdę duży i znajduje się na nim wszystko, co studentom potrzebne. To nie tylko budynki, w których mamy zajęcia. Są tam stołówka, kawiarnie (które znajdziecie niemal w każdym budynku), księgarnia, siłownia, sklep spożywczy, a nawet apteka czy fryzjer. Oprócz tego znajdują się tu wszystkie biura ds. studentów. Jeżeli potrzebujesz wyrobić legitymację studencką lub podpisać dokumenty, których wymaga Erasmus – zrobisz to właśnie tutaj.

Studiowanie w Norwegii

Zajęcia w Norwegii prowadzone są na trochę innych zasadach niż w Polsce. Po pierwsze – kursy są zazwyczaj bardzo obszerne i otrzymujemy za nie 10 ECTS. Każdy student uczęszcza więc zazwyczaj na 3 takie kursy (które sam wybiera spośród kursów oferowanych dla jego kierunku). Każdy z nich trwa najczęściej 1,5h tygodniowo. Niektóre prowadzone są jedynie w formie wykładów. Inne zaś to seminaria, na których bardzo dużą uwagę zwraca się na aktywne uczestnictwo studentów. W trakcie semestru mamy zazwyczaj jedno bądź dwa obowiązkowe zadania, aby zostać dopuszczonym do egzaminu. Poza tym, zazwyczaj nie dostajemy zadań domowych. Nie piszemy też wejściówek, czy regularnych kolokwiów.

Nie myśl jednak,  że studiowanie w Norwegii jest proste. Ze względu na to, że zajęcia są na większości kursów jedynie raz w tygodniu to przed każdymi zajęcia otrzymujemy naprawdę obszerną ilość materiału, z którym musimy zapoznać się przed wykładem. Zagadnienia nie będą już tłumaczone, a jedynie pogłębiane. Rejestrując się na interesujący nas kurs od razu znajdziemy wszystkie informacje w katalogu na stronie internetowej uczelni: ilość godzin w tygodniu, forma prowadzenia zajęć, obowiązkowe zadania czy forma egzaminu. Po zajęciach niewątpliwym miejscem spotkań jest biblioteka – w okresie sesji egzaminacyjnej uczy się tam tak wielu studentów, że ciężko znaleźć miejsce do nauki. Mnie również zdarzyło się niejednokrotnie spędzić cały dzień w bibliotece. Widok zaangażowanych studentów naprawdę motywuje, a gdy potrzebujemy przerwy, mamy szeroki wybór stołówek i kawiarni, o których już wspominałam.

“Od czego zacząć?” – wskazówki dotyczące zakwaterowania

Jednym z największych problemów jakie napotkały mnie przed wyjazdem na wymianę do Oslo było znalezienie pokoju. Najważniejsze jest więc, aby zacząć poszukiwania z naprawdę dużym wyprzedzeniem. Wiele osób składało podanie o akademik jeszcze zanim oficjalnie dostali się na studia, aby zapewnić sobie wysokie miejsce na liście oczekujących. Mnie (oraz wielu innym) nie udało się początkowo dostać oferty mieszkania studenckiego. Pierwszy miesiąc mieszkałam w hotelu, ponieważ jako studentka UiO dostałam tam ofertę tańszego noclegu. Za duży pokój z własną łazienką płaciłam 5999 kr. Nie mieliśmy jednak dostępu do kuchni.

Dwa główne miejsca, w których możemy wynająć mieszkanie studenckie w Oslo, to: SiO oraz Ankerbolig.

SiO dysponuje szerokim wyborem mieszkań – od kawalerek przez całe mieszkania dla par do pojedynczych pokojów. Nasze mieszkanie może być umeblowane bądź puste, pokój może mieć własną łazienkę lub będziemy musieli dzielić ją z innymi. Co do lokalizacji również mamy wiele opcji.  Akademiki znajdują się w wielu dzielnicach, zarówno w centrum jak i na obrzeżach. Najtańsze pokoje (i najłatwiej dostępne) znajdziemy w największych miasteczkach studenckich: Kringsjå (położone 10 min od jeziora, dość daleko centrum, jednak z bardzo wygodnym dojazdem metrem – ok. 15 min) oraz Sogn (bliżej centrum, blisko Blindern, około 10 min spaceru do metra i 2 min do autobusu).

Koszty zakwaterowania

Ceny wahają się od 3800 do około 6000 koron norweskich miesięcznie (około 380-600 euro), jednak zazwyczaj musimy liczyć się z kosztem około 4500-5000 kr. Po miesiącu w hotelu dostałam ofertę pokoju w Sogn – za własny pokój z dostępem do kuchni i łazienki dzielonej z 5 innymi osobami płaciłam 5100 kr miesięcznie. Sogn mogę polecić z całego serca – świetna lokalizacja, przyzwoite warunki, sklep na terenie miasteczka i bardzo wielu studentów zagranicznych – na pewno nie będziesz narzekać na nudę 😉

Ankerbolig dysponuje pokojami studenckimi w samym centrum Oslo. Ceny zaczynają się od 6000-7500 kr w zależności od pokoju, każdy z nich ma jednak własną łazienkę. W odróżnieniu od SiO, kuchnię dzielimy tu z całym korytarzem pokoi, a nie z kilkoma osobami, z którymi mamy własne mieszkanie.

Jeśli chcemy wynająć prywatnie pokój w mieszkaniu, musimy liczyć się z kosztami zaczynającymi się od 7000/8000 kr miesięcznie.

Zachód słońca na campusie Blindern
Źródło: Zbiór własny autora

Miasteczko studenckie Sogn – widok na budynki mieszkalne, siłownię pod chmurką oraz supermarket
Źródło: Zbiór własny autora

Weekendowy odpoczynek nad fiordami

Jeżeli w tygodniu spędziliśmy dużo czasu na nauce w bibliotece, to w weekend możemy spokojnie odpocząć. Oslo jest świetną bazą wypadową na zwiedzanie Norwegii (i nie tylko!). Z lotniska Gardermoen możemy znaleźć niedrogie loty w różne miejsca Europy. Na lotnisko dojedziemy wygodnie pociągiem Flytoget z centrum miasta – podróż trwa około 25 minut, a bilet kosztuje jedynie 100 koron. Dobrą opcją jest też wypożyczenie wraz z przyjaciółmi auta i wybranie się na roadtrip nad norweskie fiordy. Najczęściej obierane kierunki w Norwegii to: Bergen, Trolltunga, Stavanger i Preikestolen, Tromsø, Trondheim oraz Lofoty. Podczas mojego semestru udało mi się odwiedzić dwa pierwsze miejsca.

Planuję niejednokrotnie wrócić do Norwegii, więc na co dzień korzystałam raczej z życia w Oslo i zwiedzałam pobliskie miejscowości. Znam jednak osoby, które każdy weekend spędzały w innym mieście (bądź nawet kraju!). Jeżeli mamy szczęście, uda nam się zobaczyć w Oslo zorzę polarną. Jest to bardzo rzadkie zjawisko, a zorza jest bardzo delikatna. Jeżeli chcemy zobaczyć prawdziwą zorzę, to musimy udać się na północ. Jednak jest to mimo wszystko niesamowite doświadczenie.

Trolltunga
Źródło: Zbiór własny autora

Widok podczas wędrówki na lodowiec Buarbreen niedaleko Oddy
Źródło: Zbiór własny autora

Lodowiec z bliska
Źródło: Zbiór własny autora

Zorza polarna nad fjordem w okolicach Ringøy
Źródło: Zbiór własny autora

“Ale tu drogo!” – czyli o kosztach utrzymania w Oslo

Jeżeli zachęciłam Cię do spędzenia swojego Erasmusa w Oslo, musimy porozmawiać o kosztach życia w tym mieście. Jadąc do Norwegii musimy liczyć się z tym, że ceny będą o wiele wyższe niż w Polsce i innych krajach europejskich. Będąc na wymianie zapisywałam wydatki w aplikacji – średnio wydawałam miesięcznie łącznie około 14 000 koron. Jest to spora kwota, ale zawiera już wszystko: zakwaterowanie (5100 kr), bilet miesięczny na komunikację miejską (477 kr), zakupy spożywcze, kosmetyki, chemię do domu, jedzenie na mieście, podróże, imprezy i inne wydatki. Kilka przykładowych cen: chleb – 30-50 kr, mleko – ok. 20-30 kr/ litr, pomidory – ok.30-40 kr/ kg, papryka –  20 kr/ szt., czekolada – 30 kr/ szt.,  kawa w kawiarni – od około 35-40 kr/ mała kawa, jedzenie na mieście – od 180 kr/ danie, piwo w barze – od 100kr/ 0,5l., pojedynczy bilet na komunikację miejską – 38 kr/h.

Jeżeli nie lubisz gotować albo chcesz po prostu w miarę tanio zjeść, to restauracje studenckie SiO oferują dania na wagę w cenie 15,50 kr/100gram. Można więc zjeść tam całkiem solidny obiad już od około 60-80 kr (oczywiście w zależności od tego ile i czego sobie nałożymy😉). Po warzywa i owoce polecam natomiast udać się na targ w Grønland – dostaniemy tam świeże produkty w naprawdę dobrych cenach.

O jedzeniu słów kilka

Pod względem kulinarnym Norwegia specjalnie się nie wyróżnia. Jednakże kilka rzeczy, których powinniśmy spróbować, to brunost (brązowy ser o lekko karmelowym posmaku), vafler (norweskie gofry, zazwyczaj jedzone z dżemem i brązowym serem – tutaj bardzo polecam Haralds vafler w Oslo, gdzie zjemy podobno najlepsze gofry w Norwegii) oraz mleczną czekoladę Freia, którą Norwegowie lubią opisywać jako najlepszą czekoladę na świecie. Oprócz tego, w Norwegii dostaniemy przepyszne owoce morza (w dość rozsądnych jak na Norwegię cenach). Spróbujemy też mięsa między innymi z łosia – słyszałam, że jest smaczne, jednak nie odważyłam się spróbować – nie są to moje klimaty.

Norweskie gofry: tutaj z kremem czekoladowym, dżemem, brunostem i gałką lodów
Źródło: Zbiór własny autora

A na koniec…

… podsumowanie! Erasmus w Oslo był zdecydowanie jedną z najlepszych decyzji w moim życiu. Był to czas, podczas którego mogłam polepszyć swoje umiejętności językowe i zyskać cenną wiedzę na norweskiej uczelni. Miałam okazję zwiedzić ten piękny kraj, poznać ludzi z całego świata i naprawdę świetnie się z nimi bawić! Polecam wyjazd do Oslo osobom, które oczekują od Erasmusa wysokiego poziomu nauczania, niesamowitej przyrody i świetnej zabawy!

Hardangerbrua
Źródło: Zbiór własny autora

Polaroidy z imprez z przyjaciółmi
Źródło: Zbiór własny autora

 

Chcesz dowiedzieć się więcej o Eramusie w Norwegii? Przeczytaj inne artykuły na naszym Blogu!

Erasmus+ w Bergen, Norwegia

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked

Twój email nie zostanie opublikowany na stronie.