Rzym. Wieczne Miasto. Stolica kultury, historii i sztuki.
Włochy od zawsze były obecne w moim życiu. Od małego rodzice zabierali mnie w podróże będące spotkaniem z włoską kulturą. Przynajmniej takie było założenie. W rzeczywistości kończyło się na Czechach, Niemcach, Słoweńcach i Węgrach, których mijałam na trasach narciarskich zjeżdżając po stokach włoskiego Trydentu.
Mogłabym mówić o włoskiej muzyce, filmach i książkach, ale nie po to tu jestem. Mój Erasmus w Rzymie (podobnie jak wycieczki z rodzicami przed laty) opierał się o założenia i rzeczywistość. Jak już zapewne wiecie patrząc na datę dodania tego artykułu, moją rzeczywistością w tej historii stał się koronawirus. Ale zacznijmy od początku.