Finlandia może wydawać się trochę nietypowym, czy nawet, o ironio, egzotycznym miejscem na wymianę, ale tak naprawdę nie ma miejsca na świecie, do którego nie dotarliby studenci Erasmusa. Chcesz przeżyć prawdziwą zimę? Odwiedzić Świętego Mikołaja? Zobaczyć zorzę polarną? To zdecydowanie miejsce dla Ciebie!
Na Erasmusa do Helsinek wyjechałam w semestrze letnim na II roku Międzynarodowych stosunków gospodarczych. Na wyjazd rekrutowałam się w naborze uzupełniającym, a więc ilość dostępnych miejsc była ograniczona. Uczelnia w Helsinkach oferowała niesamowitą ofertę kursów w języku angielskim, co było jednym z motorów mojej decyzji, która zaowocowała w wiele pięknych wspomnień.
KRAJ
Finlandia to kraj tysiąca jezior i tysiąca lasów, które zajmują około 70% powierzchni kraju i latem obfitują w jagody. Na pozostałej przestrzeni zadomowili się jej mieszkańcy (5 milionów), z czego zdecydowana większość na południowym krańcu państwa w aglomeracji helsińskiej (1,2 miliona). Finowie z wyglądu albo przypominają drwali, albo stereotypowych Skandynawów z bladą cerą i włosami tak jasnymi, że odbijają światło. Co warto wiedzieć, cechuje ich specyficzna z naszego punktu widzenia kultura. Finowie z natury są małomówni, więc jeśli nieopatrznie zadasz im pytanie zamknięte, to odpowiedzą TAK lub NIE i nic więcej z nich nie wyciągniesz. Bardzo cenią sobie prywatność – nawet przy -30oC czekając na przystanku na autobus, należy od Fina zachować bezpieczną odległość jednego metra, by nie czuł się niekomfortowo. Ich sposób bycia idealnie oddaje słowo kalsarikännit, które w wolnym tłumaczeniu oznacza „uczucie, kiedy zostajesz sam/sama w domu i pijesz w samej bieliźnie, bez zamiaru wychodzenia na zewnątrz”. Jednakże, kiedy Fin już z domu wyjdzie, to najczęściej uda się do swojego mökki, czyli wypoczynkowej chatki w lesie, gdzie zimą (czyli przez jakieś ¾ roku) może swobodnie uprawiać ich ulubiony sport: bieg do lodowatego jeziora prosto z gorącej sauny.
KLIMAT
Do fińskiego klimatu warto się trochę przygotować i przed wyjazdem wyposażyć w śniegowce, ciepłą kurtkę, czapki, szaliki i rękawiczki oraz spodnie narciarskie i bieliznę termiczną. Śnieg w Finlandii jest zjawiskiem naturalnym prawie przez cały rok – ostatni raz w czasie mojej wymiany padał 8 maja. Zdarza się czasem także na święcie lata, które wypada w lipcu. Jednak o ile Polacy do śniegu mogą być przyzwyczajeni, tak niespodzianką może być dla nich ciemność jakiej w Finlandii zaznają. W całym kraju, nawet w Helsinkach – na samym południu, doświadczyć można zjawiska nocy i dnia polarnego. Mniej więcej od października do stycznia dzień w Helsinkach trwa 3-4 godziny. Wychodząc na zajęcia o 8 rano jest czarno jak w nocy, następnie niebo szarzeje około 11, by o 15 świat znowu pogrążył się w ciemności. Brzmi trochę strasznie, ale w ramach rekompensaty dzięki dniu polarnemu w maju, w Helsinkach widno jak w dzień jest od 6 rano do 23 wieczorem.
UCZELNIA
Wracając na ziemię, uczelnia, w której studiowałam przez semestr to Haaga-Helia University of Applied Sciences w Helsinkach. Zapewnia bardzo szeroki wybór kursów po angielsku i prezentuje słynny fiński system nauczania – praktycznie brak egzaminów. Cała procedura aplikacyjna i wszystkie formalności przed wyjazdem można załatwić online, a proces jest bardzo dobrze przygotowany i nie sprawia żadnych problemów.
Zakwaterowanie zapewnia firma HOAS, która prowadzi sieć akademików dla wszystkich helsińskich uczelni. Najbardziej popularną opcją jest pokój we wspólnym studenckim mieszkaniu z kuchnią i łazienką, którego miesięczny koszt wynosił 417 euro. W budynku znajduje się też oczywiście wspólna sauna, pralnia, parking i common room na większe spotkania.
Na uczelni działa ESN Helga, który przygotowuje orientation days, wszelakie wycieczki (Laponia, Tallin, rejs po Bałtyku do Sztokholmu, zwiedzanie fabryki cukierków Fazer – producenta Dumli), przeróżne imprezy, a także zgarnia Erasmusów z lotniska. Prężnie działa też organizacja studencka Helga, jednakże mało kto z przebywających w Helsinkach tylko semestr stał się jej członkiem.
TRANSPORT
W Helsinkach warto wykupić sobie bilet miesięczny na komunikację miejską, której najważniejszym elementem są pociągi. Jej koszt to około 25 euro miesięcznie. We wszelkich formalnościach pomaga ESN i uczelnia, która potwierdza status studenta uprawniający do zniżki.
LAPONIA
Laponia jest miejscem wartym odwiedzenia za wszelką cenę! ESN organizuje wycieczki do Laponii dla studentów z wymiany i mimo że na pewno odstraszają ceną – 700 euro za tydzień ze wszystkimi atrakcjami, to jest to tydzień zdecydowanie wart takiego wydatku. Druga taka szansa w życiu może się nie powtórzyć. Co tak wspaniałego skłania mnie do takiej opinii?
Spotkanie Świętego Mikołaja
Pierwszym punktem wycieczki jest przekroczenie oficjalnej granicy koła podbiegunowego w Rovaniemi i odwiedziny u Świętego Mikołaja.
Husky Safari
Przejażdżka psim zaprzęgiem wśród śniegów i lasów? Czemu nie! Krótkie przeszkolenie z obsługi sanek, sześć lub osiem psów i jazda! Samodzielnie!
Reindeer Safari
Mało kto może poznać osobiście Rudolfa i jego krewnych. Renifery są całkiem mięciutkie w dotyku, a na dodatek co roku gubią rogi, które znalezione w lesie stanowią świetną pamiątkę! Przejażdżka reniferowym zaprzęgiem? Bardzo proszę!
Ocean Arktyczny
Niespotykana szansa, aby wypróbować ulubionego sportu Finów na własnej skórze w niesamowitych okolicznościach przyrody, a przy okazji zahaczyć o Norwegię. Krok pierwszy: nagrzać się w saunie w temperaturze około 80oC. Krok drugi: wziąć dobry rozbieg. Krok trzeci: dać nura do oceanu, którego woda ma jakieś trzy-cztery stopnie. Krok czwarty: co sił w zmarzniętych stopach biec z powrotem do sauny. Brzmi jak szaleństwo, kąpać się w oceanie, gdy na zewnątrz jakieś skromne -15 stopni, jednak przeżycie niezapomniane.
Zorza polarna
Widok nie do opisania. To trzeba zobaczyć na własne oczy. W Laponii widoczna od września do marca.
KOSZTY ŻYCIA
Nie ma co ukrywać, że koszty życia są wysokie. Sama opłata za mieszkanie pochłonęła całe stypendium. W Finlandii po prostu wszystko jest droższe. Małe piwo w barze: 6-8 euro, drink: nawet 15. Zakupy spożywcze polecam robić w Lidlu lub fińskiej sieci Prisma (koniecznie kup sok jagodowy!). Wycieczki też pochłaniają sporo kapitału, jednak warto wybrać się choćby na jedną z nich. Dzięki biletowi miesięcznemu można za darmo przepłynąć na pobliską wyspę Suomenlinna, gdzie znajduje się twierdza wojskowa. Można dojechać też do parku narodowego lub na wyspę zamieszkaną głównie przez wiewiórki. Duży plus stanowi jednak uczelnianie bistro, w którym każdy student może spokojnie zjeść za 1,60 euro – w porównaniu koszt obiadu na mieście zaczyna się od 10-15 euro.
Finlandia, mimo że jest wyborem dość nietypowym stanowi świetne miejsce na wyjazd. Zapewni wiele przeżyć i wspomnień, pozwoli doświadczyć prawdziwej zimy. Jeśli planujesz wyjazd do ojczyzny Muminków i masz jakieś pytania, pisz śmiało: ziarko.paulina@gmail.com
A skoro zbliżają się święta: Hyvää joulua ja onnellista uutta vuotta!
Moikka,
PaulinaAir Jordan IX 9 ShoesAlle Artikel