W październiku 2016 rozpoczęłam najlepszy semestr w moim życiu. Miejscem, które wybrałam na swojego Erasmusa był Split w Chorwacji. Wybór był raczej przypadkowy, ale jak się przekonałam – najlepszy z możliwych. Byłam pierwszą osobą, z Uniwersytetu Ekonomicznego, która pojechała na wymianę do Splitu.
Split jest drugim największym miastem Chorwacji, zaraz po Zagrzebiu. Jest również jednym z miast portowych. Znajduje się na południu kraju, w części zwanej Dalmacją i leży nad Morzem Adriatyckim. Liczy około 180 tysięcy mieszkańców. Pasjonatom historii może kojarzyć się z Pałacem Dioklecjana, który jest najważniejszym zabytkiem miasta. Z kolei fani „Gry o Tron” powinni wiedzieć, że Split jest jednym z chorwackich miast, w którym nagrywano sceny do serialu.
University of Split to duża i tym samym jedyna publiczna uczelnia w Splicie. Jest podzielona na kilka wydziałów, a wydział ekonomiczny stanowi jej największą część. Poszczególne wydziały „rozrzucone” są po całym mieście. Faculty of Economics znajduje się poza centrum miasta, ale w związku z tym, że Split jest miastem dużo mniejszym od Krakowa, odległość od ścisłego centrum to około 25 min spacerem.
Zajęcia, które wybrałam, skupiały się głównie w obszarze marketingu (na UEKu studiuję Marketing i Komunikację Rynkową). Jak się okazało, za zgodą uczelni przyjmującej można wybrać także przedmioty oferowane studentom studiów magisterskich, jeśli bardziej odpowiadają sylabusowi studiów w Polsce (niestety zorientowałam się za późno). University of Split oferuje studentom zagranicznym kurs chorwackiego odpowiadający 5 ECTS.
Jeśli chodzi o zakwaterowanie, można ubiegać się o miejsce w akademiku. Split oferuje dwa – jeden za ok. 110 oraz drugi ok. 150 euro (drugi znajduje się na Kampusie, czyli dokładnie tam gdzie Faculty of Economics, jednak dalej od centrum miasta i życia nocnego). Ja zdecydowałam się na wynajęcie pokoju w mieszkaniu w centrum miasta. Miesięcznie kosztowało mnie to ok. 200 euro.
Moim największym zaskoczeniem były stołówki, które oferują studentom porządny obiad za ok. 7-10 kun (równowartość 1euro). Na terenie Splitu znajdują się 4 takie miejsca, a korzystać można aż 3 razy dziennie (na Erasmusie w Splicie nikt nie będzie chodził głodny!).
Ceny w sklepach chorwackich różnią się od cen w Polsce, jednak nie są to ogromne różnice. Jedzenie na mieście to już trochę większy wydatek (ok. 50-60 kun – 30-40 zł). Grant, przydzielony studentom wyjeżdżającym do Chorwacji to 400 euro. Nie jest to kwota, która wystarczy na miesiąc życia na Erasmusie, ale niewielka pomoc ze strony rodziców, bądź wykorzystanie własnych oszczędności, powinno być wystarczające. ☺
Jeśli chodzi o transport w mieście – polecam zaufać swoim nogom. Autobusy są dosyć drogie (bilet pojedynczy to równowartość około 6zł, miesięczny – 40zł) i przede wszystkim – nie powalają jakością. Godzinę przyjazdu można sprawdzić tylko w przypadku przystanku początkowego, więc czekanie na autobus kilkanaście minut to norma. Z doświadczenia wiem, że studenci najwięcej czasu spędzają w centrum miasta, a tam niemal z każdego miejsca można dostać się na nogach w mniej niż 30 minut.
W Chorwacji dosyć prężnie działa organizacja studencka ESN. ESN Split przydziela buddy’ego tym studentom, którzy wyrazili zainteresowanie pomocą od lokalnych, organizuje wycieczki (my mieliśmy ich aż 5, w tym dwie kilkudniowe) oraz wszelkiego rodzaju imprezy, gry i spotkania integracyjne. Tydzień przed rozpoczęciem zajęć odbywa się również Welcome Week.
Położenie geograficzne Splitu pozwoliło mi na zwiedzenie wielu pięknych miejsc, zarówno w Chorwacji, jak i poza nią. Miałam okazję zobaczyć m.in. Dubrovnik, Zadar, Zagrzeb, Jeziora Plitwickie oraz Słowenię, Bośnię i Hercegowinę oraz Czarnogórę. Jeśli zdecydujecie się na samodzielne podróżowanie po Chorwacji i Bałkanach – najlepszą i najtańszą opcją są autobusy lub wynajęcie samochodu. Pociągi praktycznie tam nie istnieją, a loty są bardzo drogie.
Semestr zimowy to nie najlepszy czas na plażowanie (chociaż we wrześniu i październiku pogoda nadal niemal letnia), jednak Split oferuje wiele możliwości. Grudzień to idealny czas na cowieczorne picie grzanego wina na Rivie oraz próbowane świątecznych specjałów. Studenci bawią się w centrum oświetlonego miasta, niezależnie od pogody.
Styl życia mieszkańców Dalmacji zdecydowanie różni się od tego w Polsce. Niezależnie od tego czy jest poniedziałek, czy sobota, każdy ma czas na kawę (czytaj – kilkugodzinne siedzenie ze znajomymi w kawiarni) i odpoczynek na Rivie pod palmami. „Pomalo” wchodzi w krew także Erasmusom, którzy po jakimś czasie przejmują chorwackie przyzwyczajenia i nigdzie się nie spieszą.
Podsumowując, semestr w Splicie był zdecydowanie najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć. Mieszanka ludzi z całej Europy (zdecydowana większość Włochów, Portugalczyków, Hiszpanów i Polaków), najlepsze imprezy i najpiękniejsze miejsca jakie widziałam, sprawiły, że Erasmus kojarzy mi się z najpiękniejszym czasem w życiu, a Split traktuję jak drugi dom!
Agata Kołodziej
kolodziej.agata.edyta@gmail.comNike Kevin Durant『アディダス』に分類された記事一覧