Wakacje to taki okres w życiu każdego studenta, który można spożytkować w dwojaki sposób: wracając do miasta rodzinnego i tracić czas na robieniu niczego lub wyjechać za granicę, zdobyć doświadczenie, zobaczyć kawałek świata i ewentualnie nieco podreperować swój budżet. Osobiście od wielu lat wybieram opcję numer dwa, a latem 2016 roku wybrałem się na praktyki do hotelu Costa Calero na jednej z hiszpańskich Wysp Kanaryjskich – Lanzarote.
Miesiąc: październik 2016
CEEPUS w Wiedniu
CEEPUS? Wiedeń? Kiedy?
Dokładnie tymi pytaniami rozpoczęła się moja przygoda z wymianą zagraniczną. Ale po kolei.
Od początku studiów zakładałam, by spróbować dostać się na wymianę zagraniczną. Jednak rekrutacja na większość programów zagranicznych rozpoczyna się już rok wcześniej, co dla osoby takiej jak ja, tzn. „wszystko-na-ostatnią-chwilę” jest nie lada wyzwaniem. Zaplanować coś na rok do przodu! Oczywiście terminy rekrutacji Erasmusa przeminęły, ja pogrążona w rozpaczy egzystowałam z myślą, że skończę studia licencjackie bez wymiany w życiorysie.