Lisboa, Lisboa… Od czego by tu zacząć? Miasto jest cudowne, pogoda piękna, jedzenie pyszne, tramwaje żółte, a Portugalczycy mili i pomocni. Pewnie słyszeliście to wiele razy, ale co zrobić? Nie możemy zaprzeczyć, bo taka jest prawda! Jak znalazłyśmy się w Lizbonie? Dobre pytanie! Jedna z nas planowała ten wyjazd dużo wcześniej, druga trafiła tam zupełnie przypadkiem. Czy żałujemy? Otóż nie! Z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że było to najlepsze pół roku w naszym życiu! <3
Zacznijmy może od kilku praktycznych informacji, które mogą się Wam przydać.
#Uniwersytet
Studiowałyśmy na ISCTE Business School, który jest jednym z wydziałów ISCTE- IUL. Trzeba przyznać, że uczelnia jest dość nowoczesna i przyjazna Erasmusom. Dla studentów zagranicznych przygotowywane są listy przedmiotów prowadzonych po angielsku, spośród których każdy może wybrać te, które najbardziej mu odpowiadają. Dużym plusem uczelni jest to, że zajęcia faktycznie prowadzone są po angielsku. Tak, jest to ogromny plus ponieważ wielu naszych znajomych, na innych uczelniach, mimo wyboru zajęć po angielsku, po przyjeździe dowiadywało się, że niestety wszystko będzie po portugalsku. I cóż mieli robić… studiowali po portugalsku! Ale wracając do ISCTE, nie ma tu podziału na ćwiczenia i wykłady. Wykładowcy są kompetentni i pochodzą z różnych stron świata. Studentami zagranicznymi zajmuje się coś na kształt Biura Programów Zagranicznych – IRO. Organizują oni eventy takie jak Global Village czy Welcome Week i wspierają Erasmusów w trakcie całego pobytu. Jak by nie patrzeć, ludzie tam pracujący są naprawdę pomocni, mili i nie ma problemów z załatwieniem czegokolwiek.
#Mieszkanie
Generalnie jak szukacie mieszkania kierujcie się jego lokalizacją! Z doświadczenia możemy Wam poradzić takie dzielnice jak: Baixa, Chiado, Marques de Pombal, Cais do Sodre, Saldanha. Są to dzielnice znajdujące się zarówno blisko większości uniwersytetów, jak i centrum miasta. Co do cen, wahają się one między 200 a 300 eurasków. Miekszania typowo przeznaczone dla Erasmusów są droższe, ale gwarantują międzynarodowe towarzystwo. Wybór należy do Was! Pamiętajcie jednak, że owszem Portugalia jest krajem południa i temperatury w zimie nie spadają poniżej zera, ale to wcale nie oznacza, że jest gorąco!!! Otóż w Portugalii jest ogromna wilgotność powietrza, a brak ogrzewania sprawi, że czasem będziecie woleli iść na spacer niż zostać w swoim zimnym pokoju…
#Transport
Komunikacja miejska nie należy do najtańszych. Za miesięczny bilet na metro, tramwaje i autobusy w I strefie trzeba zapłacić około 35 eurasków. Pojedynczy bilet to ok 1,25 więc zdecydowanie bardziej opłaca się miesięczny, bo i tak to wydacie! Niestety plaże znajdują się już w II strefie więc żeby tam dojechać musicie zabulić za kolejny bilecik (1,8 eurasków).
Metro działa od 6 – 1.00, ale(na szczęście wszystkich imprezowiczów:D) są też autobusy nocne, jeżdżące co godzinę. Jednak, kiedy traficie na niezwykłą promocję w jednym z Waszych ulubionych barów, Sangria będzie smaczniejsza niż kiedykolwiek lub po prostu poniesie Was melanż, możecie zamówić taxówkę. Są one dość tanie i dużo osób korzysta z tej opcji. Gdy znajdziecie się już na Bairro Alto gwarantujemy, że wielokrotnie zaświta Wam w głowie pytanie: „ A może Taxą ?…”
#Jedzonko
Co do portugalskiej kuchni, przede wszystkim bacalhau. Jest to dorsz, który jak twierdzą Portugalczycy może być przyrządzony na 1 z 365 przepisów (na każdy dzień roku inny), więc na pewno znajdziecie Wasz ulubiony! Ważnym elementem kuchni portugalskiej są także desery. Tutaj nie możemy nie wspomnieć o naszej ulubionej sieci kawiarni o nazwie „a Padaria Portuguesa” <3 Oferują oni kawę + ciastko za jedyne 2 euro! Będąc w Lizbonie koniecznie musicie spróbować, tym bardziej, że filiżaneczka espresso w kawiarni jest wręcz rytuałem dla Portugalczyków. Małe, klimatyczne kawiarenki i knajpki są rozsiane po całym mieście, a kawę można kupić za ok 1 euro. Ostatnią rzeczą o której po prostu musimy wspomnieć pisząc o kuchni jest Pasteis de Belem. Można kupić je w całej Portugalii jednak oryginalne pochodzą z Belem, oddalonego o około 20 min od centrum Lizbony. Jest to kruche francuskie ciasto z delikatnym budyniowym nadzieniem… to tak w skrócie, bo smaku nie da się opisać! <3 Ahhhhh, prawie zapomniałyśmy o czymś, co jest fenomenem w Lizbonie! Nielegalne chińskie restauracje! Brzmi nieźle, prawda? A jest jeszcze lepsze! W Lizbonie istnieje kilka NIELEGALNYCH chińskich restauracji, o których tak naprawdę wszyscy wiedzą. Wśród Erasmusów są mega popularne i same zawitałyśmy tam kilka razy. Jedzenie jest bardzo dobre i jak przystało na studencki budżet tanie (można zjeść nawet za 3euro), a co więcej „restauracje” te znajdują się w normalnych mieszkaniach co sprawia, że atmosfera jest jeszcze bardziej niezwykła!
#Reszta
Co do reszty to po pierwsze podróżujcie! Portugalia jest małym krajem więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby zwiedzić ją całą! Szczególnie, że wynajęcie auta jest tanie i z łatwością można wybrać się nawet na 1 dniową wycieczkę. Porto, Coimbra, Setúbal, Nazaré, Sintra, Cabo da Roca, Algarve… Polecamy wszystko! Co więcej, w każdą 1 niedziele miesiąca większość muzeów w Portugalii jest darmowa dla zwiedzających. Jest to fajna opcja, jeśli koniecznie chcecie zwiedzić jakieś zabytki, a szkoda wam pieniędzy na bilety.
Będąc w Lizbonie koniecznie musicie także polecieć na Maderę!!! Jest to przepiękna wyspa znajdująca się około godzinę lotu od Lizbony. Zapewnia ona nie tylko piękne widoki, plantacje bananów, ale także niezapomniane przeżycia podczas lądowania… Otóż lotnisko na Maderze jest jednym z najniebezpieczniejszych, ponieważ znajduje się tuż nad oceanem. Szczerze mówiąc przed rezerwacją biletów nie wiedziałyśmy o tym, ale trzeba przyznać, że wyspa zdecydowanie rekompensuje wszystkie niedogodności lotu! Kilka foteczek na potwierdzenie tego, że naprawdę jest cudownie <3
Przechodząc do życia nocnego… co tu dużo pisać. W Lizbonie nie da się nudzić! Bary, kluby, muzyka na żywo, koncerty – co kto lubi! Nocą Lizbona tętni życiem, ludzie piją na ulicach, rozmawiają, spędzając wspólnie czas. Tego nie da się opisać, musisz przeżyć to sam! Najsłynniejsza jest dzielnica Bairro Alto, na której znajduje się Erasmus Corner! Miejsce, które zna każdy Erasmus. To tam, co noc spotykają się tłumy, by przed pójściem do klubu wypić kilka piw / sangrii / caipirinhi czy innych alkoholowych trunków.
Musimy też wspomnieć o organizacjach zajmujących się Erasmusami w Lizbonie. Prężnie działają ESN i ELL, czyli Erasmus Life Lisboa. Organizują one przeróżne wydarzenia od Euronight, wycieczek, imprez tematycznych, free botellones, karaoke i wiele, wiele innych atrakcji, jak na przykład domówki u członków tych organizacji 😀 Prowadzą także buddy program, dzięki któremu możecie dostać tzw. buddy’ego – mentora, który pomoże Wam w pierwszych dniach w Lizbonie.
Pamiętajcie też, że Lizbona to miasto położone na wzgórzach dzięki czemu codziennie możecie podziwiać zachód słońca z innego punktu widokowego, tzw. miradouro. Ma to jednak również swoje minusy! Codzienne wspinanie się pod górę, żeby dojść na uczelnie, do domu, czy na Erasmus Corner może być bardzo męczące! Dlatego radzimy przygotować się na zastrzyk kondycji 😉
Uff to już chyba koniec! Chciałyśmy opisać wszystko krótko, ale wyszło jak wyszło. Pewnie i tak o czymś zapomniałyśmy 😀 no cóż.. O Lizbonie można by opowiadać godzinami, a i tak nie jesteśmy w stanie przekazać wszystkiego! Musicie zobaczyć to sami, poczuć ten zapach, smak, spotkać tych wspaniałych ludzi… Jedyne co możemy powiedzieć to, że szczerze polecamy to miasto, jak i całą Portugalię! Na pewno się nie zawiedziecie, a wspomnienia które przywieziecie do domu już zawsze będą wywoływać uśmiech na Waszej twarzy! We promise! 😀 So don’t keep calm because Lisbon is waiting for you!!!
I pamiętajcie! : ERASMUS IS NOT ONE YEAR IN YOUR LIFE BUT YOUR LIFE IN ONE YEAR !!!
Monia & Natka
W razie pytań: monikao617@gmail.com, natka.kyc@gmail.com