Pytanie o to gdzie jadę na wymianę zadawała mi większość znajomych i po chwilowych próbach wytłumaczenia im gdzie jest Wiener Neustadt wszyscy kodowali sobie, że jadę do Wiednia lub pod Wiedeń, w każdym razie gdzieś w pobliże jednej z piękniejszych stolic europejskich. Prawdę mówiąc do pewnego momentu i mnie wydawało się, że to właściwie są przedmieścia Wiednia (30 kilometrów od centrum, przecież to duże miasto, a i nawet nazwa wskazuje na jakiś tam związek z rodzinnym miastem Mozarta). Jakież było moje zdziwienie kiedy po wnikliwej analizie map Google okazało się, że to wcale nie jest tak blisko. Pomyślałem: „Motyla noga, gdzie ja jadę?”. No ale jako, że odwrotu już nie było, spakowałem misia w teczkę i wyruszyłem na podbój Austrii.
Jedyną możliwą opcją zakwaterowania w Wiener Neustadt jest akademik znajdujący się w sąsiedztwie uczelni. Wszyscy Erasmusi zostają zakwaterowani na parterze, a regularni studenci mieszkają nad nami. Wszystkie „mieszkanka” są dwupokojowe, każdy z nas dzieli kuchnię i łazienkę z losowo przydzielonymi studentami zagranicznymi. W zasadzie to dobrze, bo przecież nigdy nie miałbym okazji uczyć kolegi z Koreii jak lepić pierogi albo smażyć kotlety ani pewnie nigdy nie doświadczyłbym zapachu spalonego oleju sezamowego w październikowe popołudnie. Tak czy inaczej mieszkamy wszyscy razem i przez to nawet nie potrzebujemy telefonów (austriackie numery ma chyba tylko kilku Erasmusów).
Fachhochschule Wiener Neustadt lub w języku langłydż: University of Applied Sciences Wiener Neustadt jest pierwszą FH w Austrii. Uczelnia została założona w 1994 roku i uczy się na niej około 4000 studentów(czyli mniej więcej 1/5 UEKu). Program na którym uczą się studenci zagraniczni nazywa się Business Consultancy International i jest prowadzony w całości po angielsku. Zajęcia są prowadzone przez praktyków biznesu więc nie trudno o pracowników lub alumnów z taki firm jak J.P Morgan, Coca-Cola, czy Unilever. Wykładowcy starają się uczyć praktycznie, więc na zajęcia przygotowuje się dużo prezentacji oraz jeszcze więcej case study. Przez ostatnie 3 miesiące miałem do zrobienia więcej kejsów niż przez 2 lata studiów na UEKu. Forma zajęć jest również inna niż w Polsce, bo przedmioty odbywają się w długich blokach, czasami nawet po 3,5 godziny – oczywiście z przerwami. Plan zajęć nie jest sztywny, to znaczy, że w każdym tygodniu zajęcia z danego przedmiotu odbywają się w innym dniu, o innej porze. Nie ma też jako takiej sesji, bo egzaminy rozłożone są na przestrzeni całego semestru. Pisząc ten post jestem już po 4 egzaminach na 8.
Miasto, ludzie, podróże.
Wiener Neustadt to niewielkie 40 000 tysięczne miasto znajdujące się 30 kilometrów na południe od Wiednia. Jak w całej Austrii, sklepów całodobowych właściwie nie ma (stacje benzynowe), niedziela dzień święty – wszystko zamknięte, a w tygodniu większość sklepów zamykana jest w okolicach 18-19. Miejsc do których można wyjść wieczorem jest kilkanaście, ale na całonocną zabawę i tak najlepsza jest podróż do Wiednia, która trwa 25 minut i kosztuje 5 euro (z kartą zniżkową, bez niej -10eur).
Jeżeli chodzi o zwiedzanie Austrii to radzę poczekać na ofertę wycieczki organizowanej przez tutejsze International Office. Za stosunkowo niewielkie pieniądze można zobaczyć jedne z ważniejszych miejsc w kraju – Innsbruck, Salzburg, Hallstatt. Z Wiener Neustadt stosunkowo łatwo jest dostać się do Budapesztu, Bratysławy czy Brna fajną opcją jest też podróż do Wenecji, jednak tutaj radziłbym wynająć samochody, bo koszt dalekich podróży pociągami jest wprost zabójczy. Nie będę za bardzo rozpisywał się na temat Wiednia, natomiast zachęcam do przeczytania postu Alicji -> link, która w Wiedniu spędziła swoją wymianę.
Koszty życia:
Akademik: 280euro
Jedzenie(jest LIDL!): 150-200 euro/msc
Piwo/drink: 3-4eur – w większości knajp piwo kosztuje tyle samo co drinki
Pociąg do Wiednia: 5eur – z kartą zniżkową Vorteilscard.
Jeżeli jedziecie do Wiener Neustadt z zamiarem podszkolenia swojego niemieckiego, to na miejscu powinniście się zapisać na wszystkie możliwe kursy ( jest ich chyba 3) oferowane przez tutejsze studium języków obcych. Bez tego będzie raczej ciężko biorąc pod uwagę fakt, że zajęcia prowadzone są po angielsku, a większość czasu spędza się jednak z Erasmusami, z którymi raczej rozmawia się tylko w tym języku.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania na temat mojej wymiany śmiało piszcie!
Tschüs!
Janusz Weretko