Cześć! Mam na imię Asia i jestem na ostatnim roku swojej magisterki z socjologii. We wrześniu 2021 pojechałam na wymianę studencką do Gandawy, gdzie spędziłam jeden semestr. Na Belgię zdecydowałam się trochę z braku laku – inne miejsca, które zaproponowała moja uczelnia, mnie nie interesowały. Stwierdziłam jednak, że to ostatni dzwonek, żeby skorzystać z Erasmusa, więc wyjechałam do Gandawy!
ZAKWATEROWANIE w gandawie
Kiedy zacząć szukać mieszkania? Od razu po dostaniu Letter of Acceptance! Bardzo ciężko jest wynająć coś w Gandawie na krótki okres. Miejsca w akademikach są zapełniane niemal natychmiast po otworzeniu rejestracji. W tym roku zainteresowanie było tak duże, że uczelnia wynajęła też hotel, gdzie studenci mogli mieszkać jak w akademiku.
Zakwaterowania najlepiej szukać na stronach ikot.be, kotagent, Airbnb lub na Facebooku. Grupy na których szukałam to między innymi Polacy w Ghent i Te huur: Kot in Ghent (polecam przejrzeć wszystko, co ma w nazwie słowo “kot”, co po niderlandzku oznacza “zakwaterowanie”). Dobrą metodą jest też dodanie się na wszystkie grupy mieszkaniowe i włączenie powiadomień na nowe posty, ale wiąże się to z siedzeniem na Facebooku cały czas. Uwaga jednak na oszustów, bo jest ich sporo.
Zakwaterowanie udało mi się znaleźć na Airbnb na 3 tygodnie przed rozpoczęciem semestru. Płaciłam 460 euro miesięcznie za prawie pusty pokój, więc resztę mebli musiałam dokupić. Miałyśmy ze współlokatorką ogromne szczęście, że nie podpisałyśmy umowy z oszustem, co często się w Belgii zdarza.
Niestety nie miałyśmy najlepszych relacji z właścicielką domu, która mieszkała razem z nami, i miałyśmy ogromne problemy z ogrzewaniem, ciepłą wodą, ulatniającym się gazem i brudem jaki panował w domu. Z tego co wiem, to trafiłyśmy wyjątkowo niefortunnie, bo reszta znajomych nie miała żadnych problemów z zakwaterowaniem. Kolejna rada ode mnie – uważajcie, z kim mieszkacie, bo może to zaważyć na całym wyjeździe.