Erasmus+ na Rodos, Grecja

Cześć wszystkim!

Nazywam się Patrycja i jestem studentką drugiego roku uzupełniających studiów magisterskich z Turystyki i Rekreacji. Moją macierzystą uczelnią jest Uniwersytet Łódzki, jednak pochodzę z Brześcia Kujawskiego, miejscowości położonej w województwie kujawsko-pomorskim. Do Łodzi przeprowadziłam się na okres studiów, jednak nie zostałam tam na długo, gdyż od września 2022 roku studiuję w Turcji, również w ramach Erasmusa. Ale o tym w osobnym wpisie. Dzisiaj chciałabym opisać swój pobyt w ramach programu Erasmus+ Praktyki na greckiej wyspie Rodos. Spędziłam tam 4 miesiące – od lipca do końca października 2021 roku. Było to zakończenie mojego pierwszego etapu studiów, więc na wyjazd udałam się jako świeżo upieczona absolwentka turystyki i rekreacji.

Wyjazd planowałam razem z trzema przyjaciółkami, jednak przez pandemię koronawirusa musiałyśmy odłożyć nasze plany w czasie. Miałyśmy problem ze znalezieniem miejsca, które w jednym czasie przyjęłoby na praktykę 4 osoby jednocześnie. Z tego powodu dwie z nas, które znały język hiszpański wyjechały do Hiszpanii, natomiast ja razem z drugą przyjaciółką wyjechałam do Grecji na Rodos. Był to mój pierwszy wyjazd w ramach Erasmusa i gdy patrzę na to z perspektywy czasu wiem, że zmieniłabym na pewno jedno. Czas kiedy zaczęłam wypełniać dokumenty – oferta wyjazdu pojawiła się 10 maja, natomiast termin aplikacji mijał 5 dni później. Wiązało się to z dużym stresem, który teraz uważam za niepotrzebny.

Widok na zatokę Anthony'ego Quinna na greckiej wyspie Rodos

Zatoka Anthony’ego Quinna
Źródło: zbiór własny autorki

Wszystko to jednak tworzy miłe wspomnienia i gdybym miała możliwość cofnięcia czasu, to oczywiście podjęłabym decyzję o ponownym wyjeździe. Do dzisiaj pamiętam, jak ciężko było mi wrócić do Polski po 4 miesiącach w Grecji. Na Rodos słońce świeci przez ponad 300 dni w roku, jednak uważam, że moja garderoba nie była prawidłowo dobrana. Pod koniec pobytu, zarówno rano, jak i wieczorem było chłodno, tak więc cieplejsze ubrania były potrzebne.

Akropol w Lindos na greckiej wyspie Rodos

Widok z Akropolu w Lindos na Zatokę Świętego Pawła
Źródło: zbiór własny autorki

Praktyki

Praktykę odbywałam w hotelu Labranda Kiotari Miraluna Resort. Jako, że byłam absolwentką Turystyki i Rekreacji, zaproponowano mi pracę jako kelnerka. Była to dla mnie pierwsza okazja sprawdzić się w tym zawodzie. Zakwaterowanie i wyżywienie było zapewnione przez hotel i nie ponosiłyśmy za to kosztów. Hotel zapewniał nam również jeden dzień wolny w tygodniu. Dodatkowo otrzymywałam wynagrodzenie w wysokości 500 euro miesięcznie, grant z programu Erasmus wynosił wówczas 600 euro miesięcznie. Ponieważ mieszkałyśmy w mieście Lardos oddalonym od hotelu o około 6 kilometrów, zapewniono nam także dojazd do miejsca pracy. Po przylocie na Rodos czekała na nas taksówka opłacona przez hotel, aby dowieźć nas do miejsca, gdzie mieszkałyśmy. Do dyspozycji pracowników hotelu był duży budynek podzielony na pokoje dwuosobowe, dzięki czemu mieliśmy czas na integrację. Było to międzynarodowe grono – poznałam studentów z Rumunii, Litwy, Kirgistanu, Portugalii oraz Brazylii.

Początki pracy były bardzo intensywne, a goście hotelowi dopisywali. Każdy dzień pracy był podzielony na dwie zmiany – od 7:30 do 11:30 oraz od 18:00 do 22:00. Czas pomiędzy zmianami każdy przeznaczał na krótki odpoczynek i przygotowanie się do wieczornej zmiany. Każdy z pracowników otrzymał uniformy, składające się z beżowych spodni oraz granatowych koszul. Bardzo angażowałam się w powierzoną mi pracę, z tego powodu moi przełożeni poprosili mnie o zostanie dłużej i dokończenie sezonu razem z innymi pracownikami. Praktyki powinnam zakończyć 15 października, jednak do Polski wróciłam ostatniego dnia października. W tym czasie przestałam być praktykantką i stałam się pełnoprawnym pracownikiem.

Kelnerzy pracujący w hotelu Labranda Kiotari Miraluna Resort na Rodos w sezonie letnim 2021

Kelnerzy pracujący w Labranda Kiotari Miraluna Resort w sezonie letnim 2021
Źródło: zbiór własny autorki

Czas wolny na rodos

Swój dzień wolny zazwyczaj spędzałam na odpoczynku oraz zwiedzaniu wyspy. Starałyśmy się tak organizować dzień, aby móc wypożyczyć samochód i zwiedzać większą grupą. W ten sposób poznałam takie miejsca, jak: Lindos, Pefkos, miasto Rodos, Monolithos, Archangelos, Zatokę Anthony`ego Quinna czy Faliraki. Było to dla mnie ciekawe spędzanie czasu wolnego, które do dzisiaj chętnie wspominam. Czas wolny mijał nam na plażowaniu i zwiedzaniu. Była to także okazja do nabrania sił na kolejny tydzień pracy. Krajobrazy, które miałam okazję zobaczyć, chętnie uwieczniałam na zdjęciach. Błękit nieba w połączeniu z wodą wprawiał w zachwyt.

Ja oraz moje przyjaciółki podczas dnia wolnego
Źródło: zbiór własny autorki

Każdemu, kto myśli nad realizacją praktyk międzynarodowych w Grecji, zdecydowanie to polecam. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość. Nie wiedziałam o tym wcześniej, ale zanim rozpocznie się pracę, nawet jako praktykant, wymagane jest nadanie specjalnego numeru AMKA, jest to numer ubezpieczenia społecznego. Kwestią tą zajmował się hotel, jednak w tym czasie nie mogłam pracować, nikt również nie potrafił odpowiedzieć, jak długo potrwa załatwianie formalności. Problemem był również  zakup greckiej karty SIM. Najbliższy punkt, gdzie mogłam to zrobić, znajdował się w Archangelos, które od Lardos oddalone było o 20 kilometrów. Karta potrzebna była do założenia greckiego konta bankowego, na które wpływało wynagrodzenie za praktykę. Następnie hotelowy bus zebrał grupę studentów i zawiózł nas do banku, który znajdował się 35 kilometrów od hotelu, aby otworzyć konto oraz odebrać kartę płatniczą.

Z powodu formalności pracę rozpoczęłam dopiero po około 2,5 tygodniach. Wówczas było to stresujące, jednak gdy myślę o tym teraz, to uśmiecham się, gdyż dogłębnie poznałam znaczenie greckiego ,,Siga, siga”, co oznacza ,,powoli, powoli”. Gdybym wiedziała, wcześniej wykorzystałabym ten czas na poznanie wyspy, jednak wtedy zamartwiałam się przedłużającym się czekaniem na rozpoczęcie pracy. Jest to nauczka na przyszłość, aby korzystać z chwili. Kupiłabym również wygodniejsze buty, ponieważ praca kelnerki odbiła się na stanie moich stóp, z czym walczyłam również po powrocie do Polski.

Akropol w Lindos
Źródło: zbiór własny autorki

podsumowanie

Swój wyjazd wspominam bardzo pozytywnie. Była to dla mnie okazja do poznania wielu nowych ludzi, a także zobaczenia niezwykłych miejsc. Polecam wyjazd na praktyki w ramach Erasmusa każdemu, kto myśli nad taką formą zdobywania doświadczenia zawodowego. Praca była intensywna, jednak miejsce, w którym się znajdowałam, rekompensowało wszelkie trudności. Jak tylko będę miała okazję, to chętnie odwiedzę wyspę ponownie. Grecja to cudowni ludzie, śródziemnomorski klimat oraz pyszne jedzenie. Nigdy nie zapomnę czasu spędzonego na praktykach na Rodos!

Chcesz dowiedzieć się więcej o Erasmusie w Grecji? Przeczytaj inne artykuły na naszym blogu:

Erasmus+ w Atenach, Grecja

Erasmus w Atenach – dlaczego warto? 

Czy Grecy są anarchistami? Erasmus w Grecji

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked

Twój email nie zostanie opublikowany na stronie.